Lokatorzy bloku u zbiegu ulicy Pogodnej i Lechickiej na osiedlu Letnim w Stargardzie mieli dość ciągłego oblepiania murów ich budynku karteczkami z różnego rodzaju ogłoszeniami. Nie mogli już na to patrzeć.
- Przyklejano tu wszystkie możliwe ogłoszenia, jakieś chwilówki, o sprzedaży mieszkań, zapowiedzi różnych imprez - opowiadają lokatorzy. - Ściany bloku od strony głównej ulicy wyglądały okropnie. Każdy tu sobie przychodził i naklejał co mu się podoba.
Wśród mieszkańców zrodził się pomysł, by zamalować mury budynku. Nie chodziło jednak o położenie warstwy farby, bo zaraz znowu ktoś rozklejałby jakieś ogłoszenia.
- Jedna z koleżanek zaproponowała, by zrobić graffiti - mówi pani Ania ze wspólnoty mieszkaniowej w budynku u zbiegu ulic Pogodnej i Lechickiej. - Pomysł innym też się spodobał. Dotarliśmy do osoby ze Stargardu, która zajmuje się tworzeniem graffiti. Porozmawialiśmy, no i efekt jego pracy można już oglądać.
Malunek wykonał Krzysiek, w środowisku autorów graffiti znany jako Ceski. Wczoraj kończył swoje dzieło. To on wcześniej wymyślił graffiti pod wiaduktem kolejowym w Stargardzie i w amfiteatrze, a także w przejściu podziemnym dworca kolejowego. Na placu Majdanek z kolegami po fachu stworzyli duży malunek na bocznej ścianie budynku mieszkalnego. Później była jeszcze akcja robienia graffiti na garażach na osiedlu Letnim. Wszędzie tam Krzysiek działał za zgodą właścicieli tych miejsc. Tym razem też tak było.
- Lokatorzy powiedzieli, że chcieliby, aby graffiti pokazywało ogólnie zieleń, konkretny pomysł miał być mój - mówi Ceski. - Namalowałem drzewa, wodę, dwie duże róże i wszędzie małe kwiatki. Malunek miał poprawić estetykę tego miejsca i mam nadzieję, że tak jest.
Lokatorom, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, graffiti się podoba. O ocenę prosiliśmy też innych mieszkańców, którzy przechodzili obok malunku wykonanego sprayem.
- Bardzo ładnie, pięknie - odpowiadali zgodnie. - Oby tylko znowu ktoś nie rozklejał tam ogłoszeń.
Na to liczą też lokatorzy budynku z graffiti. Kosztów tego przedsięwzięcia nie chcą zdradzić.
- Dla tak dużej wspólnoty jak nasza nie jest to wielki uszczerbek - wyjaśnia tylko pani Ania. d
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?