Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lipianach wkopali się w długi. "Bida z nędzą i stagnacja"

Agnieszka Grabarska [email protected]
Burmistrz Lipian twierdzi, że jest jeszcze szansa na unijne środki dla sportowej hali. – Tą łopatą symbolicznie rozpocząłem budowę tego obiektu. Wierzę, że gminę uda się wyciągnąć z tarapatów – mówi Krzysztof Boguszewski
Burmistrz Lipian twierdzi, że jest jeszcze szansa na unijne środki dla sportowej hali. – Tą łopatą symbolicznie rozpocząłem budowę tego obiektu. Wierzę, że gminę uda się wyciągnąć z tarapatów – mówi Krzysztof Boguszewski Marcin Bielecki
Lipiany to najbardziej zadłużona gmina w województwie. Mówi się, że finansową zapaść spowodowała budowa hali. Burmistrz zaprzecza i chce złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego.

Bida z nędzą i stagnacja - tak o swojej gminie mówią mieszkańcy. Są zdołowani, bo właśnie gruchnęła wieść, że Lipiany są na skraju bankructwa.

- Doszło już do tego, że ludzie nie mają nawet na chleb - opowiada ze łzami w oczach Marianna Stachowicz, mieszkanka Lipian. - Sama byłam świadkiem, jak załamana matka swoim maleńkim dzieciom kupowała w piekarni czerstwe bułki z przeceny.

Podobnie jest w okolicznych spożywczakach. Tu regułą stało się to, że zakupy robione są "na krechę".

- Ludzie biorą towar, później jadą zarobić do Niemiec i dopiero po kilku miesiącach regulują zaległe rachunki. Są zdesperowani i narzekają, że taka sytuacja to wina miejscowych władz - twierdzi Mirosław Biernacki, właściciel sklepiku w centrum miasta.

Jego zdaniem gmina przede wszystkim powinna ściągać inwestorów, którzy utworzą nowe miejsca pracy i starać się o więcej unijnych środków, a nie wystawiać kosztowne budowle.

Potwierdzają to opozycyjni radni. Twierdzą, że gminne finanse pogrążyła budowa miejscowej hali.

- Gmina nie pozyskała na ten cel unijnych dotacji. To był błąd - uważa Marek Przybylski, gminny radny poprzedniej kadencji.

Otwarty w tym roku sportowy obiekt kosztował 8 mln zł. Gmina wzięła na ten cel kredyt. Zobowiązania spłacać będzie przez 14 lat. I to właśnie to zadłużenie, zgodnie z nowym rozporządzeniem Ustawy o Finansach Publicznych, należy uwzględnić przy obliczaniu zadłużenia samorządu.

- Obecnie wynosi ono 94 proc. uzyskiwanych dochodów. Był jednak moment, że przekroczyło nawet 100 proc. To dużo więcej, niż dopuszczalny próg 60 proc. - tłumaczy Józef Chodarcewicz, prezes Regionalnej Izby

Więcej na ten temat we wtorkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego. Kup e-wydanie Głosu nie wychodząc z domu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński