W niedzielę, wśród ogłoszeń duszpasterskich, znalazło się polecenie zakładu pogrzebowego. Z podaniem jego nazwy, ulicy przy której działa oraz sposobu odprawiania pogrzebów.
- Pierwsze słyszę, jestem taką informacją zaskoczony, to jest bardzo miłe, ale nie mam na to żadnego wpływu - zapewnia szef zakładu. - W tej parafii organizowaliśmy pogrzeb cioci jednego z księży, być może wtedy oferowana przez nas forma pochówku przypadła księdzu do gustu?
Szef zakładu pogrzebowego zaprzecza, by dogadywał się z proboszczem w sprawie reklamy, by płacił mu za reklamowanie swoich usług.
- Absolutnie nie! - mówi.
O tym, że nic nie dostał od firmy pogrzebowej, że nie był proszony przez nią o taką promocję, ani że nie przekazywał jej informacji o tym, że była o niej mowa w ogłoszeniach, zapewnia proboszcz parafii.
Zagalopowałem się - przyznaje ks. Tadeusz Kłapkowski, proboszcz parafii p.w. Chrystusa Króla Wszechświata w Stargardzie. - Wziąłem pod uwagę, czego domagał się ksiądz arcybiskup, by pogrzeby nie były odprawiane na łapu-capu, ale po katolicku. Że trzeba dbać o to, co klasyczne, piękne. To była jedyna moja motywacja. Ta firma elegancko zorganizowała, poprowadziła pogrzeb, z modlitwą która nie była na pokaz. Inne firmy idą na ilość, zanikają najistotniejsze aspekty pogrzebu. To było olśnienie i być może zbyt na gorąco to zrobiłem. Muszę teraz to stonować. Dziękuję za przestrogę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?