W szczecińskich kościołach ludzie modlą się o zdrowie papieża.
- Nie wierzę komunikatom, które mówią, że Ojciec Święty czuje się lepiej. To tylko po to, żeby nas uspokoić - twierdzi Małgorzata Lasota. - Jeśli ktoś jest poddany tak poważnemu zabiegowi, jak papież, to znaczy, że nie jest dobrze.
Takie opinie nie były odosobnione. Wierni modlący się w szczecińskich kościołach byli pełni niepokoju o stan zdrowia papieża.
- Trzeba wierzyć, że Ojciec Święty wyzdrowieje - nie tracić nadziei Maria Jędrzejczak. - W moim otoczeniu wszyscy modlą się o zdrowie papieża. Mieszkam niedaleko politechniki, rozmawiam ze studentami i wiem, że Ojciec Święty jest dla nich ważny. też się teraz za niego modlą. Ma charyzmę, jest autorytetem dla mnie i mojej córki.
W moc modlitwy wierzy też Władysława Kura.
- W tym czasie, kiedy był zamach na Ojca Świętego, byłam w Częstochowie - opowiada. - O wszystkim dowiedziałam się wysiadając na dworcu w Szczecinie. Odwróciłam się wtedy w stronę Jasnej Góry i powiedziałam: Matko Święta, tylko Ty możesz pomóc. Zmówiłam "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Mario". I pomogło.
O swoim śnie sprzed dwóch lat opowiada Maria Gogol.
- Śniło mi się, że Ojciec Święty leży chory - wspomina. - Chciałam do niego podejść i podać mu szklankę wody. A on mówi: ty mi nie wodę dawaj, tylko odmów za mnie trzy "Zdrowaś Mario". Pomyślałam, że to za mało. Powiedział, że wystarczy. To teraz też się modlę. Jak Ojca Świętego zabraknie, to i prawdziwej Polski zabraknie.
Zachowajmy spokój
- Martwiąc się o Ojca Świętego myślimy o tym, że zawsze dbał o interes nie tylko Kościoła, ale także Polski i innych krajów postkomunistycznych - mówi biskup pomocniczy w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Marian Błażej Kruszyłowicz. - We wszystkich kościołach wierni modlą się o zdrowie dla papieża.
Arcybiskup szczecińsko-kamieński nie wydał decyzji o rozpoczęciu szczególnych modłów za papieża w poszczególnych parafiach, aby nie wywoływać paniki.
- I tak teraz więcej ludzi przychodzi do kościoła i modli się za Ojca Świętego, rozmawiam z nimi - mówi ks. Piotr Leśniak z Bazyliki Archikatedralnej. - Podczas mszy świętej zawsze modlimy się w intencji Jana Pawła II.
- Podczas każdej mszy świętej, w trakcje modlitwy powszechnej modlimy się o zdrowie dla Ojca Świętego - mówi ks. Jan Wołyniec, proboszcz Kościoła Garnizonowego. - W środę, w tej intencji, odmówimy nowennę do Matki Boskiej. Trzeba mieć nadzieję, nie można tragizować. Ojciec Święty czuje się coraz lepiej.
W kurii metropolitalnej codziennie o godz. 12 wszyscy, duchowni i pracownicy administracyjni, wspólnie odmawiają modlitwę Anioł Pański.
Sens cierpienia
Ks. Bp Błażej Kruszyłowicz mówi, że za papieża modli się od wielu lat. W 1958 r., studiujący wówczas w Krakowie teologię w seminarium duchownym ks. Kurszyłowicz, uczestniczył w Sakrze Biskupiej Karola Wojtyły, na Wawelu. Już wtedy przyszły papież był znaną i popularną postacią, nie tylko w środowiskach duchownych. Dla wielu był wzorem, dla jeszcze innych stał się wzorem zwłaszcza teraz.
- Stan zdrowia Ojca Świętego od dłuższego czasu nie jest dobry. Ale Jan Paweł II pokazuje nam, jak należy podchodzić do cierpienia - nie poddawać się mu - mówi bp Kruszyłowicz. - W chrześcijaństwie cierpienie ma ogromne znaczenie. Powoduje, że człowiek cierpiący staje się bardziej wrażliwy i otwarty na innych cierpiących i potrzebujących. Wbrew wielu odstraszających cech, cierpienie odgrywa ogromną rolę, jeśli chodzi o rozwój duchowości człowieka i humanizmu.
Podczas Wielkanocy duchowni, którzy razem z bp Kruszyłowiczem odbierali święcenia kapłańskie, mieli jechać do Rzymu, na spotkanie z papieżem.
- Oczywiście pojedziemy, ale teraz nie myślimy o odwiedzinach, nie chcemy męczyć Ojca Świętego - deklaruje bp Kruszyłowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?