Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W byłej restauracji Natasza powstanie archiwum

Hanna Nowak-Lachowska
– Dokumenty są już wszędzie. Nie ma gdzie przyjmować kolejnych. Archiwum musi mieć nową, większą i z lepszymi warunkami siedzibę – mówi świnoujski archiwista Waldemar Gołębiewski.
– Dokumenty są już wszędzie. Nie ma gdzie przyjmować kolejnych. Archiwum musi mieć nową, większą i z lepszymi warunkami siedzibę – mówi świnoujski archiwista Waldemar Gołębiewski. Fot. Hanna Nowak-Lachowska
Gdyby wszystkie akta przechowywane w archiwum ułożyć obok siebie, powstałaby półkilometrowa ścieżka. Pomieszczenia są już wypełnione po brzegi. Miasto chce zrobić nowe archiwum w byłej restauracji.

Potrzebne do renty czy emerytury

Potrzebne do renty czy emerytury

W archiwum znajdują się także akta ze zlikwidowanych już zakładów pracy. Wiele osób przychodzi tu w poszukiwaniu dokumentów, które potwierdzą ich ciągłość pracy. - Akta płacowo-osobowe są przechowywane 50 lat - mówi Robert Karelus z urzędu miasta. - To ważna informacja dla osób, które starają się o rentę czy emeryturę.

Obiekt należy do miasta. Od lat stoi pusty i niszczeje. Miasto właśnie ogłosiło przetarg na projekt przystosowania lokalu do potrzeb archiwum i kosztorys. Jeśli wszystko pójdzie bez problemów, to projekt i koszt jego realizacji będzie znany w październiku. Prace adaptacyjne mogłyby się rozpocząć na przełomie roku.

Teraz miejskie archiwum mieści się w piwnicy budynku, w którym jest urząd pracy. Dokładnie pod pocztą, która znajduje się na rogu. Dokumenty sa już poupychane wszędzie. Nawet na korytarzu. Zgodnie z prawem, większość musi być przechowywana od 5 do 25 lat. Ale są też i dożywotne. To na przykład plany architektoniczne, dokumenty dotyczące jakiejś nieruchomości.

- W tej chwili mamy 700 metrów bieżących różnych akt - mówi archiwista Waldemar Gołębiewski. - Warunki ich przechowywania nie odpowiadają przepisom. Jest nisko, złe oświetlenie i brak odpowiedniej wilgotności.

Średnio rocznie przybywa kolejnych 80 metrów bieżących. Wywożonych do państwowego archiwum jest około 60 metrów. Resztę Waldemar Gołębiewski musi upchać u siebie. Do archiwum trafią różne dokumenty. Oprócz już wspomnianych planów i tych na temat konkretnej nieruchomości, m.in. ważne papiery rady miasta, wydane przez prezydenta i z poszczególnych wydziałów urzędu miejskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński