MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vit Kopriva z Czech zwycięzcą 31. Invest in Szczecin Open [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Vit Kopriva (z prawej) i Andrea Pellegrino podczas finału i ceremonii zakończenia turnieju Szczecin Open.
Vit Kopriva (z prawej) i Andrea Pellegrino podczas finału i ceremonii zakończenia turnieju Szczecin Open. Andrzej Szkocki/Polska Press
W wielkim finale 31. edycji szczecińskiego challengera Vit Kopriva ograł w dwóch setach Włocha Andreę Pellegrino 7:5 i 6:2. Kopriva za wygraną w Szczecinie otrzymał 20 tys. euro i 125 punktów do rankingu ATP. Pozwoli mu to zbliżyć się do pierwszej setki klasyfikacji.

Kopriva przystąpił do finałowej rywalizacji w roli faworyta. Zajmował wyższą pozycję w rankingu ATP (143., Włoch - 175.), ale przede wszystkim w poprzednim roku też doszedł do finału w Szczecinie i przegrał z Federico Corią. Argentyńczyka w tym roku pokonał po zaciętym półfinale, więc było pewne, że Czech będzie maksymalnie zmotywowany do walki.

I był. Miał różne momenty w finale, ale w takich kluczowych wymianach prezentował większą dojrzałość. W Szczecin Open był rozstawiony z "5", a w drodze do finału pokonał: Nicolasa Moreno de Alboreno, Sebastiana Fanselowa, Alekseya Vatutina i właśnie Corię. Grał różnie - potrafił przegrać seta, by za chwilę gładko wygrać kolejnego. W finale też to prezentował.

Pellegrino we wcześniejszych rundach wygrał z Danielem Galanem, Gianlucą Magerem, Danielem Altmaierem oraz Koreańczykiem Gerarda Campanę Lee, wydawało się, że będzie miał więcej sił, a na kort wyszedł pewny siebie.

Nie zraził się, że przegrał inauguracyjnego gema przy swoim podaniu, tylko dwa kolejne wygrał. Ale nie przejął inicjatywy - w dłuższych wymianach to on popełniał więcej błędów, nie palił się, by skracać wymiany czy podbiegać do siatki. Poziom finału był przeciętny, kortowy spiker musiał trochę mobilizować publiczność do większej aktywności.

Kopriva w końcówce I seta prowadził i wydawało się, że wygra pewnie, ale przegrał swoje podanie, Włoch doprowadził do remisu 5:5, ale to tylko podrażniło Czecha. Z pewnymi problemami, ale wygrał dwa kolejne gemy.

Drugi set bardziej jednostronny. Kopriva szybko odskoczył na 5:1, a po kolejnej przerwie - wygrał do 2.

- Gram w szczecińskim turnieju od 2018 r. Przyjeżdżam co rok i ten turniej ma wyjątkowe miejsce w moim sercu - mówił Pellegrino. - Dziękuję rodzinie i wszystkim, którzy się przyczynili się tego wyniku.

Kopriva też chwalił organizatorów, finałowego przeciwnika i turniej. - Doceniam, jak duża jest to impreza. Cieszę się, że tym razem udało się wygrać finał - mówił czeski tenisista.

Pellegrino za udział w finale zainkasuje 64 punkty rankingowe oraz niespełna 12 tys. euro. Też poprawi swój ranking. Obaj tenisiści mają już po 27 lat, więc to najlepszy moment, by po występie w Szczecinie powalczyli jeszcze o poprawę lokat na koniec sezonu 2024.

Kopriva jest trzecim czeskim tenisistą, który wygrał w Szczecinie. W 2000 r. zrobił to Bohdan Ulihrach, a w 2021 Zdenek Kolar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński