Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj na promocje!

akr, 24 grudnia 2004 r.
Rzekomo okazyjna, promocyjna cena w sklepie może być oszustwem - ostrzega inspekcja handlowa.

W sklepach, szczególnie dużych hipermarketach pełno obecnie wywieszek o świątecznych promocjach. Reklamy głoszą, że towar, który kosztował np. 600 złotych, teraz jest do kupienia tylko za 400 złotych. Często okazuje się, że owe 600 złotych to cena wzięta z sufitu. Towar nigdy tyle nie kosztował, a rzekome obniżenie ceny o 200 złotych ma przekonać klienta do "okazyjnego" zakupu.

- Z różnych informacji, które do nas spływają, wiemy że tego typu sytuacje mają miejsce - przyznaje Wiesław Pucek z Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej.

Co więcej bywa tak, że "promocyjna" cena jest wyższa niż cena normalna obowiązująca w sklepie jeszcze kilka tygodni wcześniej.

- Takie manipulacje można potraktować jako czyn nieuczciwej konkurencji ale udowodnienie czegoś takiego jest w praktyce więcej niż trudne - mówi Wiesław Pucek.

Nieuczciwi handlowcy stosują bowiem prosty wybieg. Kilkanaście dni przed ogłoszeniem promocji na jeden dzień windują cenę towaru do powiedzmy 800 złotych. Potem sprowadzają ją do realnej kwoty 600 złotych, a kiedy ogłaszają "promocję" podwyższają do 700 złotych. Inspekcji handlowej tłumaczą później, że 700 złotych to cena okazyjna, bo towar kosztował przecież nawet 800 złotych. Owszem, był nawet tylko za 600 złotych, ale wynikało to akurat z kursu euro.

- Handlowcy wiedzą, że bardzo trudno w takich przypadkach udowodnić nieuczciwą konkurencję i stąd ich nieeleganckie wobec klientów postępowanie - tłumaczy Wiesław Pucek.

Co mogą zrobić klienci, by ustrzec się pułapek? Inspekcja handlowa radzi, by przed zakupem sprzedawanego "w promocji" artykułu dobrze zastanowić się czy faktycznie jest on potrzebny.

Inspekcja prosi też klientów, by zwrócili uwagę na oznakowanie towarów. W przedświątecznym zamieszaniu często okazuje się, że na półkach brakuje metek z cenami, a podane na nich kwoty różnią się od tych, które trzeba uiścić przy kasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński