Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga mieszkańcy Szczecina! Uważajcie na dziki, lisy i żmije

www.sxc.hu
Uważajmy na dzikie zwierzęta w mieście.
Uważajmy na dzikie zwierzęta w mieście. www.sxc.hu
Żyjące na wolności dzikie zwierzęta zagrażają mieszkańcom miasta. Wczoraj łowczy miejski ruszył na odsiecz kamieniarzom, których na Cmentarzu Centralnym otoczyło stado dzików.

Problem jest poważny. Dziki wchodzą na cmentarz w rejonie ruczaju - mówi Ryszard Czeraszkiewicz, łowczy miejski. - Tym razem wystraszyły grupę kamieniarzy pracujących na nekropolii. Dosłownie ich otoczyły. Musiałem je przepłoszyć

Dzikich zwierząt jest dużo, a wynika to po części z ubiegłorocznego urodzaju w lesie. Obrodziły dęby i buki. Więcej nasion to więcej gryzoni, więcej gryzoni to więcej lisów. Nasiona buku i żołędzie to także przysmak dzików. Najczęściej dzikich gości mają mieszkańcy Wzgórz Warszewskich, okolic Puszczy Bukowej, na Krzekowie. Dziki często zaglądają do ogrodów.

- Potrafią zniszczyć ogrodzenie, żeby dostać się do przysmaków, mogą być agresywne wobec ludzi. Mnie atakują, bo je odstraszam - dodaje łowczy. Leśnicy podkreślają, że locha z młodymi może być groźna dla każdego.

I ostrzegają. - Nie możemy maluchów brać na ręce i musimy uważać, żeby na przykład nasz pies nie zaatakował małych. Wówczas locha może być bardzo niebezpieczna, atakuje na oślep - mówi Krzysztof Jankowski, kierownik lasów miejskich.

- Dzik atakuje od kostki w górę nogi. Były śmiertelne wypadki, jak na przykład pod Zieloną Górą, gdzie człowiek po ataku dzika zmarł z wykrwawienia. Zaszkodzić ludziom mogą też lisy. I nie chodzi tylko o pogryzienia.

- Ostatnio miałem sygnał z ulicy Ostrobramskiej - mówi Ryszard Czeraszkiewicz. - Kobieta obawiała się o swoje dziecko, bo lisy podchodziły pod ogród. Lis może nas zarazić. Wystarczy, że zostawi odchody na trawniku, a możemy zarazić się bąblownicą. Człowiek może zarazić się tasiemcem bąblowcowym poprzez bezpośredni kontakt z zarażonym zwierzęciem poprzez ręce lub przedmioty zanieczyszczone jajami tasiemca przenosząc je do swoich ust.

Populacja lisów w Szczecinie jest szacowana na 200 - 250 sztuk.

- Nie słyszałem o pogryzieniach ludzi przez lisy, ale o atakach na psy i koty tak - dodaje Ryszard Czeraszkiewicz.

To nie koniec listy zagrożeń. Według leśników, znacznie większym niebezpieczeństwem w Szczecinie mogą okazać się... żmije zygzakowate.

- Na te jadowite węże można natknąć się na przykład w rejonie jeziora Głębokie, Wołczkowa, na nasłonecznionych miejscach - mówi Krzysztof Jankowski.

Dwa przypadki ukąszeń przez żmije odnotowano w tym roku na oddziale chorób zakaźnych szpitala przy ulicy Arkońskiej. - Węże ukąsiły po przypadkowym nadepnięciu, musieliśmy podać pacjentom odpowiednie preparaty - mówi prof. dr hab. n. med. Anna Boroń - Kaczmarska, ordynator oddziału.

- Ale zgłosiła się do nas także pani, która miała kontakt z nietoperzem. Zwierzę wylądowało na jej czole. Miała niewielką ranę. Na szczęście skończyło się na dużym strachu, nietoperz nie był chory na wściekliznę.

Krzysztof Jankowski wspomina przygodę z jenotem. - Prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Nie mógł uciekać, ale próbował mnie ugryźć - mówi kierownik lasów miejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński