Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Kamienica przy ulicy Śmiałego jest monitorowana

Marek Łagocki [email protected]
– Przyznam szczerze, że przed zamontowaniem monitoringu wszyscy wchodziliśmy do klatki z duszą na ramieniu – mówi Marian Krzywiński, lokator z Bolesława Śmiałego. – Nigdy niebyło wiadomo czy menele, którzy urządzali libacje na naszym podwórzu, nas nie zaatakują – dodaje. Nad drzwiami widać kamery monitoringu.
– Przyznam szczerze, że przed zamontowaniem monitoringu wszyscy wchodziliśmy do klatki z duszą na ramieniu – mówi Marian Krzywiński, lokator z Bolesława Śmiałego. – Nigdy niebyło wiadomo czy menele, którzy urządzali libacje na naszym podwórzu, nas nie zaatakują – dodaje. Nad drzwiami widać kamery monitoringu. Adam Słomski
Kupili osiem kamer z noktowizorem, dwa komputery oraz gigantyczny dysk twardy. Mieszkańcy poniemieckiej kamienicy przy ulicy Bolesława Śmiałego w Szczecinie sami zadbali o swoje bezpieczeństwo.
Lokatorzy zamontowali osiem specjalistycznych kamer. Każda z nich wyposażona jest w mikrofon oraz noktowizor. Jakość nagrania jest bardzo dobra. Dostęp
Lokatorzy zamontowali osiem specjalistycznych kamer. Każda z nich wyposażona jest w mikrofon oraz noktowizor. Jakość nagrania jest bardzo dobra. Dostęp do serwera oraz dysku twardego ma tylko dwóch mieszkańców. Adam Słomski

Lokatorzy zamontowali osiem specjalistycznych kamer. Każda z nich wyposażona jest w mikrofon oraz noktowizor. Jakość nagrania jest bardzo dobra. Dostęp do serwera oraz dysku twardego ma tylko dwóch mieszkańców.
(fot. Adam Słomski)

Panie, to co się działo w naszej klatce przed zamontowaniem kamer było przerażające - twierdzi
Marian Krzywiński, lokator z Bolesława Śmiałego. - Ciągle tu dochodziło do jakiś awantur. Picie, palenie - klatka i brama wejściowa popadała w ruinę.

Wchodziliśmy z duszą na ramieniu
Skrzyżowanie ulicy Bolesława Śmiałego z Piotra Ściegiennego, według mieszkańców, było miejscem
schadzek okolicznych chuliganów. Klatka nr 11 była notorycznie oblegana przez uczniów pobliskiej szkoły.
Młodzież zrobiła sobie z niej palarnię. Po każdej przerwie na ziemi leżało mnóstwo petów. Okoliczni menele przez wiele lat bramę traktowali jako publiczną toaletę. Nie było dnia, kiedy na klatce nie unosiłby się uporczywy fetor moczu.

- Kilka lat temu na naszej ulicy nawet doszło do morderstwa - dodaje pan Marian. - Ktoś dźgnął faceta nożem. Przyznam szczerze, że przed zamontowaniem monitoringu wszyscy wchodziliśmy do klatki z duszą na ramieniu.

Nigdy nie było wiadomo czy menele, którzy urządzali libacje na naszym podwórzu, nas nie zaatakują.

Najpierw latarnie

Już w 2007 roku lokatorzy kamienicy postanowili walczyć z bandziorami. Udzielający się społecznie pan Marian Krzywiński wystąpił z wnioskiem do Komendy Miejskiej Policji. Mieszkaniec w piśmie do komendanta prosił o zainstalowanie na skrzyżowaniu kamery podłączonej do miejskiego monitoringu.

Jedyną przeszkodą w zamontowaniu kamery było zbyt słabe oświetlenie ulicy.

- Po kilku tygodniach negocjacji udało nam się dojść do porozumienia - dodaje Krzywiński. - Miasto na skrzyżowaniu zamontowało kilka latarni.

Po tym policja zamontowała swoją kamerę, która od razu został podłączona do policyjnego systemu Alkazar.

Ale Alkazar to za mało

Jednak policyjna kamera nie wystarczała mieszkańcom. Dlatego podjęli decyzję o założeniu monitoringu w budynku oraz na podwórzu.

Na początku zabezpieczyli bramy wejściowe. W każdym mieszkaniu zamontowane zostały wideodomofony. Takie rozwiązanie pozwala na obserwację osoby dzwoniącej. Później z funduszu remontowego oraz części zysków z adaptacji strychu lokatorzy zakupili specjalistyczny zestaw do monitorowania pomieszczeń.

Pierwotnie zamontowane miały zostać cztery kamery. Jednak potrzeba mieszkańców była większa. Ostatecznie lokatorzy zamontowali aż osiem specjalistycznych kamer. Każda z nich wyposażona jest w mikrofon oraz noktowizor. Jakość nagrania jest bardzo dobra. Dostęp do serwera oraz dysku twardego ma tylko dwóch mieszkańców, którzy całą dobę dbają o bezpieczeństwo w kamienicy.

Zafundowaliśmy sobie święty spokój

- Monitoring to wspaniała rzecz - twierdzą mieszkańcy. - Teraz mamy spokój i jesteśmy tak bezpieczni jak nigdy nie byliśmy. Widzimy, kto wchodzi do naszej klatki.

Ostatnio mężczyzna zniszczył nam ściany. Kamery wszystko nagrały. Policja już prowadzi postępowanie w tej sprawie. Naprawdę polecam takie rozwiązanie wszystkim wspólnotom.

Dzięki nim zafundowaliśmy sobie święty spokój do końca życia.

Obecnie wspólnota mieszkaniowa ubiega się o dofinansowanie modernizacji podwórza od Zarządu
Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie w ramach projektu zielone podwórka.

Dwukrotnie projekt został uznany przez komisję za niepriorytetowy. Jak zapewnił nas Szymon Dominiak -
Górski ze ZBiLK-u, w tym roku komisja ponownie rozpatrzy projekt.

Ile kosztował monitoring?

Mieszkańcy z ul. Śmiałego sprzęt kupili w hurtowni ze sprzętem elektronicznym. Koszt ośmiu kamer z noktowizorem, komputerów i dysku twardego, to ponad 22 tysiące złotych. Ale jak twierdzą, dla mniej wymagających wystarczy sprzęt za 12 tysięcy. Montaż to wydatek rzędu kilkuset złotych.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński