Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrzymanie Pogoni w Superlidze to wyzwanie

(paz)
Zawodnicy muszą wierzyć w siebie. To dla mnie podstawowe zadanie - zaznacza Parecki.
Zawodnicy muszą wierzyć w siebie. To dla mnie podstawowe zadanie - zaznacza Parecki. Tomasz Bolt/Polska Press
Antoni Parecki, nowy trener szczypiornistów Pogoni Szczecin, mówi o czekającej go pracy nad poprawą wyników zespołu.

Długo się pan zastanawiał nad przyjęciem oferty z Pogoni?

Za wiele czasu nie było. Klub zgłosił się do mnie po świętach, decyzję podjąłem bez wahania. W pracy trenerskiej trzeba być na bieżąco, doskonalić umiejętności, mieć kontakt ze sportem. Lubię pracować jako trener, dlatego się zgodziłem.

Jesienią Pogoń zawodziła. Czeka pana spore wyzwanie, aby to wszystko poukładać.

Dobrze pan to ujął, bo to jest wyzwanie, a nie problem. Gra Pogoni na początku sezonu wyglądała bardzo dobrze, potem pojawiły się porażki różnicą kilku bramek. To wszystko można jednak odrobić. Zawodnicy muszą jednak wierzyć w siebie. To dla mnie podstawowe zadanie, aby tak się stało. Z zewnątrz jednak trudno pewne rzeczy zauważyć, więcej będę wiedział po kilku treningach.

W Polsce kojarzony jest pan z żeńskim handballem, ale w Danii osiągał pan też sukcesy w męskim szczypiorniaku.

Dokładnie, nie jest to dla mnie nowość. Dopiero przez ostatnie kilka lat pobytu w Danii łączyłem pracę z kobietami i mężczyznami. Oba światy nieco się różnią. We współpracy z dziewczynami potrzebna jest większa cierpliwość, nieco więcej czasu trzeba poświęcić na taktykę. Z chłopakami natomiast można sobie pozwolić na większą bezpośredniość w rozmowach.

Ostatnio pracował pan przez dwa sezony w Starcie Elbląg. Klub rozwiązał umowę, bo rzekomo nie było go stać na wypłaty dla pana...

Nie chcę tego komentować, nie lubię palić za sobą mostów. To w klubie powinni spojrzeć na tę sytuację i zastanowić się, czy postąpiono słusznie.

A jak ocenia pan swoją pracę z tym zespołem?

Uważam ten okres za udany. Szkoda tylko, że nie było mi dane skończyć tego, co zacząłem. Zespół zaczął fajnie funkcjonować, był progres. W tym sezonie dziewczyny grają bardzo dobrze. Jednak nie patrzę za siebie, skupiam się na pracy w Szczecinie.

Kadra Pogoni jest wąska, a na dodatek na kilka miesięcy wypadł panu kontuzjowany Paweł Krupa.

Dopiero niedawno okazało, się że kontuzja jest dużo poważniejsza, niż na początku sądzono (zerwanie tylnego więzadła krzyżowego-przyp. red.). Musimy wspólnie z zarządem usiąść i zastanowić się, czy będzie konieczne wzmocnienie składu.

Jaki cel postawiono przed panem?

Mam skupiać się na każdym kolejnym meczu. Jeżeli będziemy wygrywać, to cel sam się wyklaruje. Pogoń jest na dziewiątym miejscu w tabeli, traci dwa punkty do ósmego, które gwarantuje grę w play off. Do końca sezonu pozostało raptem sześć kolejek i utrzymanie zespołu w Superlidze niewątpliwie jest wyzwaniem.

Jakie plany na styczeń?

Będziemy trenować na własnych obiektach. Mamy w planach udział w turnieju w Ostrowie Wlkp., z udziałem czterech drużyn, rozegramy też co najmniej jeden sparing. Będzie pan miał asystenta? Zaczynam sam, ale mogę liczyć na pomoc ze strony Rafała Białego. Będzie mi pomagał w sytuacjach, gdy będę tego potrzebował.

Współpraca nowego trenera z poprzednim nie jest często spotykana.

Nie mam z tym problemu. Zaznaczam, że Rafał pomoże mi tylko wtedy, gdy będę zajęty pracą w reprezentacji Polski kobiet.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński