Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usłyszałem, że jestem przestępcą. To boli!

maf, 18 lutego 2005 r.
Szczęśliwy znalazca chińskich monet zaczął poszukiwania nad ranem. Pracuje zmianowo, więc akurat po powrocie z pracy postanowił, że zamiast pójść spać weźmie wykrywacz i pochodzi trochę po lesie. Chodził niedaleko poniemieckiej baterii Strand na Warszowie, w pobliżu Fortu Gerharda.

- Można tu znaleźć przede wszystkim pierwszowojenne "śmieci": amunicję, odznaki, guziki, patki z pagonów i dystynkcje - mówi.
Używa tzw. "smętka" - bardzo dobrego - czułego o dużym zasięgu - polskiego wykrywacza metalu HS 3, który kosztuje około tysiąca złotych.

To nie była jego pierwsza wyprawa z wykrywaczem. Używa go już od dłuższego czasu. Wiosną i jesienią rzadziej - raz w tygodniu. Ale za to częściej latem. Wtedy na plaży jest prawie codziennie. Do tej pory jego najcenniejsze znalezisko to mała skrzyneczka z żołnierskimi pamiątkami i z listami. Ma też butelkę po piwie, starą klamrę od pasa z czasów Napoleona, kilka monet z XVIII wieku. Do tej pory nie sprzedał żadnego swojego znaleziska. Pracuje zawodowo, ale nie może powiedzieć, gdzie, bo boi się ujawnić.

- Gdy wykopałem pierwsze trzy monety i zobaczyłem na nich chińskie znaki, nie miałem wątpliwości, że są stare. Wtedy skoczyła mi adrenalina - opowiada. - Kopałem dalej. Zajęło mi to chyba z pół godziny. Przeczesałem najbliższą okolicę, ale nic więcej już nie znalazłem. Gdy kopałem i wyciągałem kolejne monety, to zastanawiałem się skąd się tu wzięły. Co chwilę przez głowę przelatywały mi obrazki jakichś chińskich karawan kupieckich.
Przyznaje, że przez chwilę myśłał o tym, aby zatrzymać skarb dla siebie. Później jednak zaczęła dojrzewać w nim myśl, aby monety gdzieś przekazać. Tak, aby mogli zobaczyć je także inni.

- Niech ludzie zobaczą, że wśród poszukiwaczy są ludzie uczciwi, pomyślałem - mówi. - Boję się jednak ujawnić. Wiem, jaka jest ustawa. Ale ona jest absurdalna. Czy ktoś by te monety kiedyś odnalazł? Na przykład jakiś archeolog? Wątpię. Pewnie by tam w tej ziemi zgniły. A ja słyszę, że jestem przestępcą. To bardzo boli, widocznie uczciwość nie popłaca. A ja liczyłem tylko na jakieś dobre słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński