Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usiłowanie zabójstwa w Kołobrzegu. O zaatakowanym mówią „duch”

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Za usiłowanie zabójstwa Dawidowi W. grozi kara od 8 lat, 25 lat, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności
Za usiłowanie zabójstwa Dawidowi W. grozi kara od 8 lat, 25 lat, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności Joanna Krężelewska
Miał opinię spokojnego i uczynnego, jednak według słów naocznego świadka miał zmasakrować głowę niemal 70-letniego rowerzysty. 35-letni Dawid W. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Oskarżony twierdzi, że nic nie pamięta. Pokrzywdzony nic nie widział, a napastnika i jego motywu nie zna. Wie tylko, że cudem uszedł z życiem: - Na ulicy już znicze mi stawiali. Dziś, jak mnie widzą, mówią: „zobaczcie, duch idzie”.

69-letni Andrzej K. miał złamane kości czaszki, oczodołów, zatoki szczękowej, nosa, krwiaki, stłuczony mózg, rany na twarzy. 19 sierpnia ubiegłego roku przy ulicy Wschodniej w Kołobrzegu zbierał ze śmietników butelki na sprzedaż. Pojawiał się tam nawet kilka razy w ciągu dnia. - Pamiętam tylko uderzenie w głowę. I że się przewróciłem. W dokumentach dopiero zobaczyłem, że uderzył mnie kilka razy. Obudziłem się w szpitalu. Po operacji byłem w śpiączce - zeznawał w piątek przed sądem pokrzywdzony senior. - Mam zawroty głowy. Tu mam wgniecenie - pokazał prawą skroń. - Mają mi blaszkę wstawić.

Na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Koszalinie zasiadł 35-letni Dawid W. Według relacji naocznego świadka zdarzenia z sierpniowego poranka 2018 r. oskarżony siedział na ławce, nagle zerwał się, krzycząc dobiegł do rowerzysty i zaatakował go czymś ciężkim. Akt oskarżenia wskazuje, że to betonowy fragment krawężnika.

35-letni kołobrzeżanin do winy się nie przyznał i twierdzi, że zdarzenia nie pamięta. - Dzień wcześniej na ławce wypiłem dwa piwa. Wziąłem też tabletki na depresję. Obudziłem się na drugi dzień w domu. Nic nie pamiętam - tłumaczył. Podkreślał, że leki brał od lat. Nie potrafił natomiast wytłumaczyć, dlaczego badania toksykologiczne ujawniły w jego moczu związek chemiczny z grupy kannabinoidów, obecny w marihuanie. - Nie paliłem skrętów. Ja alkohol bardzo rzadko piję - akcentował.

Mężczyzna pracował fizycznie przy klejeniu kartonów. Ukończył gimnazjum. - Miałam o nim dobre zdanie, był spokojny i pomocny. Dzień wcześniej słyszałam tylko, że rzucił butelką - tyle świadek napaści na rowerzystę.

Zgodnie z opinią sądowo-pschiatryczną Dawid W. jest upośledzony w lekkim stopniu, ale jego stopień rozwoju umysłowego nie odbiega od normy. W nawiązaniu do amnezji oskarżonego biegłe z zakresu psychiatrii i psychologii podkreśliły też, że leki, które przyjmował - uspokajające i antydepresyjne - są łagodne i w niewielkim stopniu wchodzą w interakcję z alkoholem.

Zobacz także: Podpisanie Deklaracji Obywatelskiej w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Usiłowanie zabójstwa w Kołobrzegu. O zaatakowanym mówią „duch” - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński