PA/X-News
Prezydent USA oznajmił, że spotkanie z szefową brytyjskiego rządu spowodowało odnowienie więzi między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią. Z kolei Theresa May wyjawiła, że królowa Anglii Elżbieta II zaprosiła Donalda Trumpa do Wielkiej Brytanii. Ten przyjął zaproszenie i odwiedzi ją jeszcze w tym roku.
Przywódcy państw rozmawiali m.in. o napięciu na linii Rosja-Ukraina. - Względem Ukrainy, uważamy, że sankcje powinny być utrzymane do czasu pełnej implementacji porozumień z Mińska – zaznaczyła May. W odpowiedzi Trump podkreślił, że jest jeszcze zbyt wcześnie by rozmawiać o sankcjach przeciwko Rosji. - Jeżeli możliwe są dobre relacje z Rosją i Chinami, byłoby to czymś pozytywnym – mówił amerykański prezydent.
Rozmawiano także o walce z tzw. Państwem Islamskim, m.in. o „zwiększeniu wysiłków w walce z islamskimi terrorystami w obrębie cyberprzestrzeni”.
To nie koniec rozmów prezydenta USA z przywódcami innych państw. Jak informuje Agencja AFP, powołując się na Biały Dom w sobotę Trump będzie rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, kanclerzem Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Fancoisem Hollandem.
CZYTAJ TAKŻE: Wpadka biura prasowego Trumpa. Pomylili brytyjską premier z... gwiazdą porno
Theresa May przyleciała do USA w czwartek. Pojawiła się wtedy w Filadelfii. Na spotkaniu z republikańskimi kongresmenami polityk mówiła m.in. o walce z terroryzmem i potrzebie przeciwstawienia się Rosji. – Musimy współpracować z Kremlem z pozycji siły – przekonywała, podczas gdy Trump zobowiązał się pracować na rzecz poprawy stosunków z Putinem.
- USA i Wielka Brytania mogą znów przewodzić światu. Na naszych barkach spoczywa ta wielka odpowiedzialność – mówiła Theresa May w czwartek, dodając: - Nie mam jednak na myśli powrotu do czasów, kiedy nasze kraje usiłowały zmieniać suwerenne państwa, przekształcając świat na swoje podobieństwo. To jest przeszłość. Nie możemy jednak stać z boku i nie robić nic – mówiła Theresa May odnosząc się do inwazji w Iraku i Afganistanie zapoczątkowanej przez Tony'ego Blaira i George'a W. Busha.
Jak pisze NBC News, premier stara się podkreślić pozytywne aspekty sojuszu pomiędzy dwoma krajami. Dla Wielkiej Brytanii kwestie gospodarcze mają teraz nadrzędne znaczenie. Chociaż Wielka Brytania nie może rozpocząć negocjacji ws. umów handlowych z USA i z innymi krajami dopóki formalnie nie opuści UE, Trumpowi zależy na jak najszybszym omówieniu warunków przyszłej współpracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?