Solidarność nie zgadzając się z systemem przyznawania nagród wypowiedziała prezydentowi Regulamin nagród.
- Podejmowane dotąd decyzję o podziale funduszu nagród w sposób rażący łamią zasady Kodeksu Pracy - mówi Andrzej Kowalczyk, przewodniczący Solidarności w urzędzie. - Nie chcemy i nie możemy legitymizować jawnego naruszenia zasad współżycia społecznego, które ma miejsce w urzędzie.
Urzędnicy od prezydenta otrzymali na rękę ok. 150 zł, podczas gdy dyrektorzy, zastępcy i kierownicy ok. 20-30 razy więcej. W podobnym czasie nagrody dostali też pracownicy marszałka. Tam przeciętna kwota dla urzędnika wynosiła 2600 zł, a ich dyrektorzy dostali kwoty jedynie dwukrotnie wyższe. Zastępcy prezydenta Krzystka, skarbnik i sekretarz miasta wzięli 6300 zł, podczas gdy marszałek i jego zastępcy - ani złotówki.
Związki w urzędzie miejskim do dziś nie uzyskały odpowiedzi, gdzie podziały się pieniądze (531650 zł) i komu je przyznano z puli nagród przyznanych w okresie od stycznia do października 2008 r.
- W tym okresie nie przyznawano nagród - mówi Kowalczyk. - Rozmawiałem wczoraj z prezydentem i sekretarzem miasta, ale nie otrzymałem odpowiedzi.
W urzędzie działają dwa związki. Drugi, OPZZ wychodzi z założenia, że umowę należało renegocjować, a nie wypowiadać. Niemniej jednak chce wobec prezydenta występować wspólnie z Solidarnością.
- Są to sprawy ludzkie i jeżeli Solidarność zgodzi się, razem przystąpimy do negocjacji w sprawie nowego regulaminu - mówi Marcin Balbuza, przewodniczący OPZZ w urzędzie.
Z Ryszardem Słoką, sekretarzem miasta nie udało nam się skontaktować, gdyż wyjechał służbowo. Jesteśmy umówieni na rozmowę w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
