Moim zdaniem
Moim zdaniem
Najmniej w sprawie konnych tras w Szczecinie mają do powiedzenia urzędnicy, chociaż to oni powinni o nie zadbać. Turystyka konna staje się coraz bardziej popularna i ma spore grono zwolenników w naszym mieście. Wielbiciele jazdy konnej chcą być uczciwi i nikomu nie wadzić dlatego od lat proszą miasto o wyznaczenie tras. Tymczasem konie wciąż będą niszczyć i rozkopywać ścieżki rowerowe i piesze i deptać ściółkę i to do jeźdźców mieszkańcy będą mieli największe pretensje. A winni są oczywiście gdzie indziej.
Anna Krepsztul
Konnych policjantów i wielbicieli jazdy wierzchem najczęściej można spotkać w Lasku Arkońskim i okolicach jeziora Głębokie.
- Brak wyznaczonych szlaków do jazdy konnej jest bardzo uciążliwe - mówi Magdalena Porzeczkowska z klubu jeździeckiego przy Akademii Rolniczej. - Pisaliśmy pisma do Urzędu Miejskiego z prośbą o wyznaczenie takich szlaków. Dołączyliśmy nawet mapę z propozycjami, ale nic się w tej sprawie nie zmieniło.
Jazda konna ma coraz więcej zwolenników. W Szczecinie i okolicach istnieje dużo prywatnych ośrodków jeździeckich i ciągle powstają nowe. Właściciele szkółek jeździeckich wolą zaryzykować i czasami zapłacić mandat niż pozbawić miłośników jazdy konnej możliwości galopowania po lesie.
- Jazda dłuższą trasą, która przechodzi przez tereny leśne, to bardzo atrakcyjna oferta dla klientów - mówi Jarosław Sobol, właściciel "Końskiego Domu". - Chcemy móc korzystać z naszych lasów. Chcemy to robić legalnie i za to płacić, ale widocznie urzędnicy nie chcą naszych pieniędzy.
Właściciele szkół jeździeckich zwracają się do Urzędu Miasta z prośba o wyznaczenie szlaków już od kilku lat. Szczecinianie są podobnego zdania.
- Lubię spacerować po lesie, odpoczywam tam od zgiełku miasta - mówi Marcin Podgórski, mieszkaniec Szczecina.- Widok galopujących w moją stronę koni nie jest przyjemny. Nie mam nic przeciwko tej formie rekreacji. Chcę tylko, żeby konie poruszały się specjalnie wyznaczonymi ścieżkami.
Również policja jeździ konno po szczecińskich lasach mimo że nie ma wyznaczonych tras. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji Artur Marciniak mówi, że ważniejsze od przepisów jest bezpieczeństwo odwiedzających lasy.
- Policjant na koniu jest w stanie szybciej zareagować i zapobiec jakiemuś wykroczeniu - twierdzi Artur Marciniak.
W Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego poinformowano nas, że trasy do jazdy konnej w lasach mają zostać wyznaczone w tym roku. Oznakowanie pojawi się dopiero za rok.
Anna Krepsztul, 10 sierpnia 2006 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?