Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy o nich zapomnieli

Krystyna Pohl
Ponad trzydziestu rybaków świnoujskiej Odry zostało pozbawionych możliwości otrzymania zasiłków przedemerytalnych. Stało się tak dlatego, że w stosownym czasie, czyli w momencie zmiany przepisów, nie było ich w kraju. Znajdowali się wówczas na trawlerach poławiających na odległych łowiskach.

- Nie mogli się zamienić w albatrosy i przyfrunąć, by zgodnie z przepisami, osobiście zarejestrować się jako bezrobotni - mówi Tadeusz Krajniak, dyrektor Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich Odra. - Uważam, że wyrządzono im krzywdę, a urzędnicy fabrykując takie przepisy nie wzięli pod uwagę faktu, że Polska jest jednak krajem morskim i ileś tam osób pracuje na statkach. Podobne kłopoty, ale nie na taką skalę, mają też niektórzy pracownicy innych armatorów.
Do końca ubiegłego roku obowiązywały przepisy, zgodnie z którymi pracownicy mogli się ubiegać o zasiłki przedemerytalne. Warunkiem było przepracowanie 30 lat, w tym 15 w warunkach szczególnych. Dyrekcja Odry nie ukrywała, że w związku z trudną sytuacją firmy będą zwolnienia. Namawiała więc swoich pracowników, by - jeśli spełniają powyższe warunki - skorzystali z nich. Zgodę na rozwiązanie umowy o pracę i przejście na zasiłki przedemerytalne wyraziło w sumie 150 osób, w tym 124 pracowników morskich. Około 30 rybaków nie mogło tego zrobić. Byli na statkach. Czasu i szans nie mieli. Obecny rząd od 1 stycznia zmienił przepisy. Nie ma świadczeń przedemerytalnych w tegorocznym budżecie.
- Cały czas powtarzano, że uprawnienia nabyte do 31 grudnia będą respektowane - zaznacza dyrektor Krajniak. - Gdyby z tego się wywiązano, to nie byłoby problemu. Jednakże trzeba było spełnić jeszcze jeden warunek, osobiście zarejestrować się jako bezrobotny. Jest to czysto administracyjny wymóg, z którego przy odrobinie dobrej woli można byłoby zrezygnować. Ale tej woli nie ma.
W imieniu grupki poszkodowanych rybaków wystąpiła posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Oficerów i Marynarzy. Odpowiedź Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jest negatywna.
- Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, zwrócimy się do rzecznika spraw obywatelskich - zapowiada Wojciech Florczak, przewodniczący ZZOiM. - Rybacy tylko dlatego, że byli na łowiskach, nie mieli szans na dostosowanie się do wprowadzonych przepisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński