Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd zgubił dokumenty. Radni szukają winnego

Ynona Husaim-Sobecka
Jak zapewnia dyrektor Niepublicznego Przedszkola "Domowego" przy ul. Noakowskiego, budynek wykorzystuje zgodnie z umową zawartą z miastem.
Jak zapewnia dyrektor Niepublicznego Przedszkola "Domowego" przy ul. Noakowskiego, budynek wykorzystuje zgodnie z umową zawartą z miastem. Fot. Andrzej Szkocki
Nie wiadomo, gdzie się podziały akty notarialne przekazujące miejskie budynki. Szefowa komisji rewizyjnej rady miasta twierdzi, że władze Szczecina mają jedynie przypuszczenia, co może być w tych dokumentach zapisane.

- Taką informację otrzymaliśmy od wiceprezydenta Krzysztofa Nowaka, który przyznał, że tych dokumentów nie ma - mówi Marzena Kopacka, przewodnicząca komisji rewizyjnej rady miasta.

Komisja miała zbadać jak są wykorzystywane budynki przekazane nieodpłatnie fundacjom, stowarzyszeniem, szkołom wyższym lub osobom prywatnym na cele oświatowe. Takich budynków jest w Szczecinie 21, w trzech przypadkach radni nie otrzymali dokumentów.

- Dowiedzieliśmy się, że nikt nie wie, co się z nimi stało - dodaje Marzena Kopacka. - Potem jeden się odnalazł, ale w dalszym ciągu brakuje dwóch aktów notarialnych. W piśmie prezydenta są przypuszczenia co mogło być w nich zapisane, na jaką uchwałę być może w tym akcie się powołujemy, na jaki okres i na jakich warunkach zostaje budynek przekazany.

Zaginione akty notarialne dotyczyły niepublicznego przedszkola przy ul. Noakowskiego, a także budynku oddanego Fundacji Talent-Promocja-Postęp przy ul. Taborowej.

- Daliśmy prezydentowi jeszcze kilka dni na wyjaśnienie tej sytuacji. Może któryś z urzędników przebywających na urlopie ma te dokumenty w biurku - zastanawia się przewodnicząca komisji.

Radnych przede wszystkim interesowało, czy nowi gospodarze tych budynków mają prawo umieszczenia na tych nieruchomościach reklam i szyldów świadczących o tym, że w środku prowadzona jest działalność gospodarcza. Komisja ustaliła, że przed budynkiem Wyższej Szkoły Administracji Publicznej są szyldy i reklamy prywatnego zakładu, Instytutu Niemiec i Europy Północnej, a także Konsulatu Honorowego Francji. Na nieruchomości użytkowanej przez Szczecińską Fundację Talent-Promocja-Postęp są reklamy ziół, farb, drzwi, dekoracji ścian, a nawet kredytów udzielanych przed jeden z banków. Fundacja ma jednak prawo do 30 procent powierzchni przeznaczyć na inne niż oświatowe cele.

Radni przyznają, że nie wchodzili do sprawdzanych budynków, nie wiedzą więc, czy jakakolwiek inna działalność jest tam prowadzona. Cała kontrola opierała się jedynie na dokumentach i ewentualnym obejrzeniu budynku z zewnątrz.

- To nie miała być nagonka. Chcieliśmy tylko sprawdzić jak wykorzystane są budynki i w razie jakiś nieprawidłowości naprawić je - zapewniają radni.

Wiceprezydent Krzysztof Nowak zapowiada jednak natychmiastową interwencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński