Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd wyrzuca uczniów

Andrzej Kordylasiński, 16 grudnia 2006 r.
- Łazienki są pokryte pleśnią już teraz, a co będzie, gdy na piętrach dokwaterują nam dodatkowych mieszkańców?! - pytają Olga Kubisiak i Joanna Zakrzewska.
- Łazienki są pokryte pleśnią już teraz, a co będzie, gdy na piętrach dokwaterują nam dodatkowych mieszkańców?! - pytają Olga Kubisiak i Joanna Zakrzewska. Andrzej Kordylasiński
Starostwo w Gryfinie chce część internatu przerobić na biura. Młodzieżowa Rada Internatu twierdzi, że mieszkanie w ciasnocie z uczniami ze szkoły specjalnej wszystkim pogorszy warunki do nauki.

Emocjonalny list z prośbą o pomoc i interwencję przysłała do redakcji "Głosu" Rada Młodzieżowa Internatu z Gryfina.

"Starostwo, któremu podlega internat chce odebrać nam pierwsze piętro i wraz z parterem przebudować na pomieszczenia biurowe. Zwracamy się z prośbą o pomoc i interwencję w tej trudnej i przykrej dla nas sytuacji" - napisała do nas młodzież.

Internat mieści się przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 przy ul. Łużyckiej w Gryfinie. W środę list ze starostwa w sprawie zmian przyszedł do dyrekcji ZSP nr 2 w Gryfinie. Kiedy zadzwoniliśmy, sekretarka w tej szkole najpierw dokładnie nas wypytała o intencje, a kiedy dowiedziała się, że chodzi o internat odmówiła połączenia z dyrektor Dorotą Mielniczek.

W internacie przebywa około 80 dzieci i młodzieży. Mieszka tutaj zamiejscowa młodzież uczęszczająca do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Gryfinie. Przebywają tu też uczniowie polsko-niemieckiego gimnazjum w Schwedt - Gesamtschule Talsand. Oprócz tego, w internacie mieszka 18 uczniów Zespołu Szkół Specjalnych w Gryfinie. Dyrektor Teresa Narzekalak nic nie wie, że jej podopieczni mają zostać przeniesieni o piętro wyżej. Teraz tworzą zwartą grupę zamieszkującą pierwsze piętro. Kondygnację wyżej zajmują chłopcy. Natomiast na ostatnim piętrze pokoje mają dziewczęta.

- Teraz w każdym pokoju mieszkają po 2-3 dziewczyny, a tu szykuje się duże zagęszczenie, które będzie utrudniało nam życie. My z gimnazjum wstajemy już o godzinie 5, aby dojechać do szkoły w Schwedt, a dziewczyny ze szkół w Gryfinie budzą się dopiero o 7 - mówi Olga Kubisiak z Dębna, która uczy się w Gesamtschule w Schwedt.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński