Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowany wilk stracił przednią łapę. Lekarze ze Szczecina walczą o zdrowie zwierzęcia [ZDJĘCIA]

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
fot. Michał Kudawski
Po około trzech tygodniach od pierwszej operacji, uratowany po wypadku wilk, stracił przednią kończynę. Lekarze i opiekunowie walczyli o łapę do końca. Niestety, uszkodzenia okazały się zbyt poważne.

Na początku października Agata Jasińska, z Fundacji Psia Kość z Kamienia Pomorskiego otrzymała zgłoszenie o rannym psie na odcinku trasy między Rekowem a Dobropolem. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że na pomoc czeka nie pies, a wilk. Zwierze było w bardzo ciężkim stanie, nie poruszało się i nie okazywało agresji.

Z pomocą Michała Kudawskiego z fundacji Dzika Ostoja, zwierzę zostało zabezpieczone i przetransportowane do kliniki lekarza weterynarii Leonarda Gugały. Na miejscu wilk przeszedł poważną operację kończyn tylnych. To jednak nie był koniec starań o zdrowie zwierzęcia.

ZOBACZ TEŻ:

Wilki są ostrożne i czujne, dlatego w większości przypadków to one pierwsze zauważają człowieka i schodzą mu z drogi.

Wilki w obiektywie Grzegorza Sawko. Te ujęcia zapierają dech...

- Cały czas walczyliśmy jeszcze o przednią kończynę, w której doszło do zmiażdżenia splotów nerwowych w wyniku wypadku - mówi Michał Kudawski. - Niestety kończyna pozostawała bezwładna a czucie nie wracało. Wilk zaczął traktować ją jako ciało obce i samookaleczać się.

W następstwie, specjaliści byli zmuszeni podjąć decyzję o amputacji. Operację ponownie przeprowadził Leonard Gugała. Zabieg, tak jak za pierwszym razem, odbył się w godzinach nocnych. Czas nie był przypadkowy.

- Niestety doktor był odizolowany od nas wszystkich ze względu na zakażenie COVID 19 - wyjaśnia Michał Kudawski. - Jak tylko skończył kwarantannę, równo o północy wsiadł w samochód i przyjechał do gabinetu, aby udzielić pomocy naszemu wilkowi. Leonard Gugała to wielki człowiek, który pokazuje swoją wielkość przez sposób w jaki traktuje innych, potrzebujących i słabych. Za to wszystko, co zrobił dla naszego Kamyka należą się mu ogromne podziękowania i szacunek.

Obecnie wilk wraca do zdrowia pod opieką specjalistów w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt w Szczecinie, działającego przy Fundacji na rzecz Zwierząt Dzika Ostoja. Zwierzę dostało też imię - Kamyk. O jego dalszych losach zadecyduje ocena zdrowia i kondycji po zagojeniu ran.

Trwa głosowanie...

Spotkałeś/aś kiedykolwiek na swojej drodze wilka?

Rekonwalescencja będzie trwała około 1,5 miesiąca. Wilk będzie w tym czasie nie tylko goił się i wracał do sił, ale też uczył się funkcjonować i poruszać bez przedniej łapy. Wiadomo jednak, że mimo wszelkim staraniom i ogromnej pracy specjalistów, Kamyka nie da się już przywrócić naturze. Wilk najprawdopodobniej trafi do zagrody w Wolińskim Parku Narodowym.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński