Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uprawiają seks na deptaku Bogusława

Redakcja MM
Redakcja MM
Mieszkańcy narzekają, a młodzież korzysta z wakacji i się bawi.
Mieszkańcy narzekają, a młodzież korzysta z wakacji i się bawi. Andrzej Szkocki
Mieszkańcy narzekają, a młodzież korzysta z wakacji i się bawi.

Na deptaku Bogusława można teraz spotkać więcej patroli policyjnych niż zazwyczaj.

– Dochodzi tam do nieobyczajnych wybryków młodzieży. Łącznie z tym, że publicznie uprawiają seks – mówią zarządcy ze Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego.

Seks to zdrowie. Tak mówią seksuolodzy. Ale czy jego uprawianie w miejscach publicznych, na oczach innych osób jest również godne pochwały? Z tym już nie chcą się zgodzić. A właśnie między innymi na takie zachowanie skarżą się mieszkańcy, którzy korzystają z deptaka, albo przy nim mieszkają.

– Dlatego poprosiliśmy policjantów o częstsze kontrole w tym miejscu – tłumaczy Dominik Bielicki z SCR. – Mieszkańcy wciąż narzekali na zakłócanie ciszy nocnej. Od dłuższego czasu staraliśmy się, by pojawiało się tam więcej patroli. Wreszcie się doczekaliśmy.

Według pracowników SCR, mieszkańcy na filmach uwiecznili ludzi, którzy oddają się uciechom i uprawiają publicznie seks.

– Do takiego zachowania nie możemy dopuścić – mówi Bielicki.

Co skłania ludzi do publicznego demonstrowania miłości? Czy to nadmiar alkoholu, chęć przeżycia przygody, czy może jeszcze coś innego? Zapytaliśmy szczecińskiego seksuologa Waleriana Jędrzejczaka.

– To wszystko zależy od osób, które to robią. Może dobrze czują się w takim miejscu? Może działa na nich większe wydzielanie adrenaliny, albo chęć przeżycia
jakiejś przygody – mówi. – Na pewno zdają sobie sprawę, że to nieakceptowane przez zdecydowanie większą część społeczeństwa. To naruszenie warunków  obyczajności. Deptakiem chodzą nie tylko dorośli ludzie, ale również dzieci.

Seksuolog przyznaje, że w ostatnim czasie coraz częściej do czynienia mamy z podobnymi incydentami. Młodzież decyduje się na uprawianie seksu w uczęszczanych miejscach. Być może moda na to przyszła z krajów zachodnich.

– Rzeczywiście jest to pewna forma rozluźnienia. W latach 60., gdy byłem we Francji, na publiczny pocałunek na chodniku patrzyliśmy wszyscy z niedowierzaniem. A u Francuzów nie było to niczym nadzwyczajnym. Świat się zmienia i możemy spodziewać się po nim coraz więcej. Na ludzi działa też pora roku. Mamy lato. By uprawiać seks na dworze, nie trzeba teraz ściągać nie wiadomo ile ubrań. Młodzież chce pokazać też, że należy do ludzi światłych. Nie zdają sobie sprawy z tego, że w takim przypadku zachowanie ze światłością nie ma nic wspólnego – podsumowuje Jędrzejczak.

ANDRZEJKUS
[email protected]



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto