O co chodzi? Komisja Europejska ds. Rybołówstwa planuje włączyć ryby pojmane podczas wędkarskich połowów rekreacyjnych w dorszową kwotę połowową przeznaczoną dla rybaków. To zdaniem armatorów, którzy z moczykijami wypływają w morze, doprowadzi do całkowitej likwidacji tej dyscypliny sportowej.
To nie jedyne obawy. Dla wielu rybaków, kursy z wędkarzami na dorsza, to obecnie jedyne źródło utrzymania. Wcześniej włożyli oni spore pieniądze w przystosowanie kutrów do tego typu połowów. Kosztują też specjalnie licencje.
Wędkarstwo morskie to jedna z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi turystyki. - Sezon trwa niemal cały rok, a latem na łajbie trudno znaleźć miejsce - mówi M. Getka. - Jeżeli Bruksela wprowadzi swoje niecne zamiary w życie, wielu ludzi straci pracę i możliwość utrzymania rodzin. Warto podkreślić, że w Polsce wędkarstwem morskim, gdzie poławia się nie tylko dorsza, trudni się około 1,5 mln osób.
W środę w Darłowie rozpoczęła się konferencja "Szanse i zagrożenia dla rozwoju wędkarstwa morskiego na Bałtyku w świetle istniejących i przygotowywanych regulacji prawnych".
- Jej finałem ma być wspólne stanowisko, czyli protest ludzi z branży. Prześlemy go posłom i senatorom. Będziemy walczyć - kończy Mariusz Getka, uczestnik konferencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?