Umiejętności są w cenie

Dlaczego warto promować aktywność pań z Kół Gospodyń Wiejskich?
Znaczna część zachodniopomorskich obszarów wiejskich była objęta nieudanym projektem państwowych gospodarstw rolnych. Co za tym idzie, w ostatnich 25 latach mieliśmy do czynienia z wieloma problemami społecznymi na wsi. Koła Gospodyń Wiejskich, jak i wszelkie aktywności ludzkie na tych terenach pokazują, że można podchodzić do życia z witalnością i pomysłowością, i że można mądrze i owocnie spędzać czas. Panie z kół gospodyń udowadniają, że więzi sąsiedzkie mogą być utrzymywane w bardzo twórczy sposób.

Czy możemy powiedzieć zatem, że panie z kół pobudzają nas do działania?
Na pewno są dobrym wzorcem dla kolejnych pokoleń. Panie pokazują, często trochę zawstydzając panów, że można być aktywnym zarówno z korzyścią dla siebie, jak i całej społeczności, w której funkcjonuje się na co dzień. Niezależnie od twórczego aspektu, wokół którego koła profilują swoją działalność - zespołu muzycznego, sztuki kulinarnej czy rękodzieła - to w efekcie wpływają na całe otoczenie.

A co z młodszym pokoleniem?
Dzisiaj zauważamy renesans tego typu aktywności, również wśród młodszego pokolenia. Wynika to z tego, że znowu nauczyliśmy się cenić własne umiejętności. Do rzeczy, które sami stworzyliśmy mamy bardziej emocjonalny stosunek.

Jak w takim razie wykorzystamy ten kapitał społeczny, zwłaszcza w przyszłej perspektywie finansowej?
W poprzednich siedmiu latach położyliśmy nacisk, aby infrastrukturalnie dogonić Europę. Nadrabialiśmy zapóźnienia w infrastrukturze technicznej i kulturalnej. Okazuję się, że dzisiaj mniejszym problemem jest wybudowanie świetlicy wiejskiej, a zdecydowanie większym wyzwaniem spowodowanie, żeby była miejscem wspólnych spotkań, chętnie odwiedzanym przez ludzi wszystkich pokoleń. W przyszłej perspektywie będziemy mniej inwestować w mury, a więcej w ludzi.

To z pewnością szansa także dla pań z kół gospodyń…
Działalność kół może być takim dobrym wzorcem. Jak spojrzymy na dojrzałe społeczeństwa zachodnie, nawet nie szukając daleko, u naszych niemieckich sąsiadów, to zauważymy, że tam ludzie wolny czas spędzają ze sobą, wspólnie uprawiając sport, rozwijając swoje umiejętności czy pielęgnując nawet najbardziej zaskakujące pasje. Z radością obserwuję, że w naszym regionie takowych przestrzeni jest także coraz więcej.

Czy dziś możemy jednoznacznie określić koloryt zachodniopomorskiej wsi?
Pomorze Zachodnie jest mieszanką osobowości i stylów. Ta sama mieszanka jest również widoczna na wsi - wszyscy skądś przyjechaliśmy i przywieźliśmy różne kultury. Każdy z nas wniósł pewien odcień do zachodniopomorskiej barwy. Pomorze Zachodnie jest wielokulturowe i wielosmakowe, i to stanowi o sile regionu. Nasz koloryt pozostaje trudniej definiowalny, ale przez to jest bogatszy. To, że nie możemy jasno i wyraźnie zdefiniować naszego folkloru jak np. mieszkańcy Podlasia, Łowicza czy Podhala, nie jest naszą słabością. Wręcz przeciwnie, wyróżniamy się tym, że czerpiemy z wielu różnych kultur i tradycji.

Z pewnością taką okazją do poznania i zrozumienia zachodniopomorskiej wsi będą Targi Rolne Agro Pomerania 2015. Dlaczego warto wybrać się do Barzkowic?
W moje ocenie barzkowickie targi rolne są pewnym fenomenem. Od lat Agro Pomerania wychodzi poza ramy specjalistycznych targów. Bardzo wielu mieszkańców miast wraz ze swoimi pociechami tradycyjnie już drugi weekend września spędza w Barzkowicach. Targi są takim autentycznym spotkaniem miasta i wsi. Barzkowicka impreza jest ciekawa także ze względu na segment profesjonalny. Rolnicy mogą wymieniać się tam doświadczeniami i obserwować najnowsze trendy. Targi to także kultywowanie naszych tradycji, stąd konkursy na najładniejsze wieńce dożynkowe, występy zespołów folklorystycznych, wystawy rękodzieła.