Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraina: Pijany rosyjski żołnierz zgwałcił 16-latkę. Nastolatka była w ciąży

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
skala zniszczeń i krzywdy ludzkiej dokonanej przez Rosjan jest gigantyczna
skala zniszczeń i krzywdy ludzkiej dokonanej przez Rosjan jest gigantyczna Fot. Sztab Generalny Ukrainy
Na światło dzienne wychodzą kolejne zbrodnie żołnierzy Putina w Ukrainie. We wsi Krasniwa w obwodzie chersońskim pijany żołnierz zgwałcił 16-letnią dziewczynę.

16-letnia Ukrainka opowiedziała, jak została zgwałcona przez pijanego rosyjskiego żołnierza.

Dasza mieszka we wsi Krasniwa w obwodzie chersońskim i ukrywała się w piwnicy, gdy wpadli do wsi Rosjanie.

Powiedziała Bildowi: Na początku byli normalni. Potem zaczęli pić i szukali kobiet. Wieczorem zostałam zaczepiona przez dwóch Rosjan, gdy wyszłam z piwnicy, w której ukrywałam się z matką, trzema braćmi i siostrą. Chciałam zdobyć coś do jedzenia.
Musiała ich zaprowadzić do swojego domu. Jej rodzinę wyrzucili z piwnicy, Dasza została z Rosjanami. Jeden z nich był pijany i kazał się jej rozebrać. Powiedziała, że tego nie zrobi i dodała, że jest w ciąży. Kiedy trzeźwy żołnierz wyszedł z domu, pijak najpierw postraszył, że ją zastrzeli, potem zgwałcił nastolatkę.

Następnie zabrał Daszę do innego domu, w którym mieszkało wielu rosyjskich żołnierzy. Kolegom przedstawił ją jako swoją dziewczynę, która przyjechała go odwiedzić. Sparaliżowana ze strachu nie wydusiła z siebie ani słowa.

Wolność odzyskała dopiero, kiedy wieś odbili Ukraińcy. Dasza nie jest jedyną ofiarą w tej wiosce, zgwałcona została również 78-letnia kobieta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński