Skradzione armaty typu "ZIS" wyprodukowano w latach 1943-44. Obie brały udział w walkach na Wale Pomorskim.
- To bardzo rzadkie eksponaty, zachowało się już niewiele egzemplarzy tej broni - przekonują w Stowarzyszeniu Grup Warownych Pojezierza Wałeckiego, którego członkowie opiekują się skansenem.
Policja zajmowała się sprawą, ale nie wykryła sprawców. Dochodzenie umorzono, a bezcenny łup wyceniono na... 2 tysiące złotych.
- Wywieźć taką krową, to nie lada sztuka - mówi jeden z mieszkańców Zdbic. - Albo działali pod osłoną nocy, albo nikt nie chciał widzieć, że jakieś auto ciągnie za sobą armatę.
Gospodarze skansenu podejrzewają, że to sprawka nie tylko złomiarzy.
- Po Wale Pomorskim włóczą się też poszukiwacze militariów i złodzieje nasyłani przez kolekcjonerów - mówi Wojciech Olek, szef SGWPW - Niedawno włamali się do naszego bunkra, skąd wynieśli cześć eksponatów, m.in. hełmy i destrukt broni karabinu szturmowego StG-44.
Grabież bunkrów to bardzo niebezpieczne zajęcie. Niedawno koło Nadzarzyc złomiarze "wymontowali" z bunkra potężną belkę metalową. Ważące blisko tonę żelastwo i kawały pokruszonego betonu przywaliły łupieżców, którzy ledwo uszli z życiem.
Obecnie Biuro Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie prowadzi prace nad wprowadzeniem do rejestru kolejnych fragmentów poniemieckich umocnień, głównie bunkrów i schronów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?