Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UFC 241. Stipe Miocic wziął rewanż na Danielu Cormierze. Strażak z Cleveland znów jest mistrzem wagi ciężkiej

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Miocic (z lewej) i Cormier
Miocic (z lewej) i Cormier AP/EAST NEWS
Stipe Miocic (19-3) po 13. miesiącach odzyskał tytuł mistrza UFC wagi ciężkiej. W walce wieczoru gali UFC 241 w Anaheim 36-latek zrewanżował się Danielowi Cormierowi (22-2) za porażkę z lipca 2018 roku.

Stipe Miocic przez ponad rok myślał wyłącznie o rewanżu na Danielu Cormierze. Jedyny zawodnik w historii UFC, który tytuł mistrza wagi ciężkiej obronił trzy razy, odrzucał propozycje pojedynków z innymi zawodnikami. Dążył wyłącznie do starcia z "DC", który w lipcu ubiegłego roku znokautował go w końcówce pierwszej rundy.

Druga walka nie była już tak krótka. Lepiej rozpoczął Cormier, który w pierwszej odsłonie kilka razy mocno trafił rywala w stójce, popisał się też efektownym sprowadzeniem do parteru - podniósł Miocicia wysoko i cisnął nim o matę. W drugiej rundzie "DC" nacierał, pretendent się cofał, ale z "wstecznego" też potrafił skarcić przeciwnika. W końcówce walka przeniosła się do półdystansu, obaj zainkasowali kilka potężnych ciosów, nieco częściej trafiał jednak Miocic. Trzecia runda to skuteczne ataki z obu stron. Cormier zaatakował odważniej, rozbił nieco twarz przeciwnika, ale włożył w to bardzo dużo sił.

W czwartej swoją szansę zwietrzył Miocic, który zachował więcej energii. Inicjował wymiany, bombardował zwłaszcza korpus mistrza. Po jednym z ciosów na wątrobę Cormier skrzywił się i zachwiał, a pretendent nie miał zamiaru mu odpuścić. Kilka celnych ciosów prawą ręką, "DC" cofa się pod siatkę, a tam Miocic kończy walkę bombardując go z obu stron. Amerykanin, który mimo zdobycia pasa mistrza największej organizacji MMA świata (w maju 2016, znokautował Fabricio Werduma) pozostał strażakiem na pół etatu, po 13. miesiącach odzyskał tytuł.

Stipe Miocic vs Daniel Cormier 2 - nokaut:

– W trzeciej rundzie zauważyłem jego słabość. W końcu w czwartej udało mi się go złapać. Dzięki Bogu, bo ten sk... jest strasznie twardy – cieszył się po walce Miocic.

– Najbardziej żałuję tego, że nie posłuchałem trenerów. Wręcz błagali mnie, żebym zaczął używać zapasów. Zawiodłem ich, to bardzo boli – dodał 40-letni Cormier, który przyznał, że myśli o zakończeniu kariery.

Jeszcze dłużej na powrót do Oktagonu czekał pogromca Conora McGregora Nate Diaz (20-11). Po trzech latach nieaktywności wojownik ze Stockton pokonał na punkty Anthony’ego Pettisa (22-9). Dwóch sędziów orzekło 30:27, jeden 29:28. Miano niepokonanego zachował też Brazylijczyk Paulo Costa (13-0). Po emocjonującym i krwawym pojedynku pokonał on faworyzowanego przez bukmacherów Yoela Romero (13-4).

Trwa głosowanie...

Czy Jan Błachowicz dostanie szansę walki o pas UFC?

ZOBACZ TEŻ:

Mike Tyson o walce Głowacki-Briedis: Polak bił w tył głowy, Łotysz miał prawo oddać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: UFC 241. Stipe Miocic wziął rewanż na Danielu Cormierze. Strażak z Cleveland znów jest mistrzem wagi ciężkiej - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński