Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UEFA chce ukarać Rangers za incydenty z meczu z Legią. Szkoci zrezygnowali z biletów na kolejny wyjazd

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Legia - Rangers
Legia - Rangers Bartek Syta
Czwartkowego meczu Rangers FC - Legia Warszawa nie obejrzy komplet publiczności, bo UEFA zamknęła jeden z sektorów Ibrox Park. Dla klubu z Glasgow szykuje się kolejna kara, tym razem za przyśpiewki ich kibiców przy Łazienkowskiej.

Zamknięciem sektora na 3000 osób podczas meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy UEFA ukarała Rangers za zachowanie ich kibiców podczas meczu I rundy z St Joseph's FC z Gibraltaru. Chodziło o przyśpiewki obrażające katolików (The Gers to tradycyjnie klub protestantów, katolicy w Glasgow kibicują Celtikowi), które podpadają pod paragraf z zachowaniami rasistowskimi. Za taki sam repertuar podczas meczu z Legią przy Łazienkowskiej klubowi grozi kolejna kara.

Władze Rangers po incydencie z St Joseph's wystosowały ostry komunikat do kibiców. "Klub wielokrotnie wzywał kibiców do zaprzestania takich niedopuszczalnych zachowań. Niestety, ostrzeżenia zostały zignorowane. Wybryki mniejszości spowodowały, że klub i większość dobrych, przyzwoicie zachowujących się fanów zostanie surowo ukarana. (...) Jeśli są osoby, które nie potrafią zachować się na trybunie w cywilizowany sposób, niech trzymają się z daleka od Ibrox i klubu. Swoim zachowaniem krzywdzą bowiem Rangers FC, a prawdziwy kibic nigdy by tego nie zrobił" - czytamy w oświadczeniu.

- Nasz klub ma piłkarzy i kibiców z wielu religii, kultur czy środowisk. Kiedy zbieramy się, by kibicować Rangers stajemy się jednością. Jeśli ktoś nie jest w stanie tego zaakceptować, Rangers nie jest klubem dla niego - dodał prezes Dave King. Stanowisko klubu w pełni poparł trener Steven Gerrard. Klub zareagował też kampanią #EveryoneAnyone mającą pokazać, że The Gers wspierają fani z wielu środowisk.

"Rangers dla każdego" - akcja klubu przeciwko rasizmowi na trybunach:

Wygląda na to, że hasła nie padły na podatny grunt. Klub zdecydował, że wśród części trybun zamkniętej na mecz z Legią będzie sektor BF1, w którym zasiadają fani z grupy Union Bears. Właśnie stamtąd najczęściej dobiegają kontrowersyjne przyśpiewki.

"Kibice odpowiedzialni za częściowe zamknięcie Ibrox muszą zrozumieć, że narażają klub na kary. Jeśli w meczu z Legią dojdzie do kolejnych incydentów, grozi nam mecz przy pustych trybunach" - czytamy w nowym oświadczeniu Rangers. "To samo tyczy się tych, którzy śpiewali zakazane przyśpiewki w Warszawie. Klub podjął decyzję, by nie ubiegać się o bilety dla kibiców na nasz kolejny wyjazdowy mecz. Choć zdajemy sobie sprawę, że przez to znów większość będzie cierpiała za czyny mniejszości" - dodaje klub w oświadczeniu, wzywając kibiców do zachowywania się jak "prawdziwi fani Rangers".

Trwa głosowanie...

Czy Legia awansuje do fazy grupowej Ligi Europy?

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: UEFA chce ukarać Rangers za incydenty z meczu z Legią. Szkoci zrezygnowali z biletów na kolejny wyjazd - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński