Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udusił się zgodnie z procedurą

Emilia Chanczewska, 27 października 2005 r.
26-letni mężczyzna z Polic zmarł w stargardzkim zakładzie karnym. Dostał ataku astmy, pomoc nadeszła za późno. Sprawą zajęła się prokuratura.

Do tragedii doszło wieczorem 7 lipca br. Piszemy jednak dopiero dziś, bo dotychczas skutecznie ją ukrywano.

26-letni Mirosław Z. siedział na oddziale półotwartym, w 9-osobowej celi. Współwięźniowie nie wiedzieli, że ten wysoki i szczupły mężczyzna, któremu kończył się dwuletni wyrok, choruje na astmę.

- Zaczął się dusić już po wieczornym apelu i zamknięciu furty, po godz. 19. Wcisnęliśmy przycisk, żeby przyszedł oddziałowy. Potem uderzaliśmy w furtę. Nic to nie dało. Zanim przyszedł oddziałowy minęło sporo czasu. Zobaczył, wyszedł i potem wrócił z dowódcą - mówią.

Tymczasem Mirosław Z. upadł w celi.

Na pogotowie ratunkowe zadzwonił jeden z więziennych funkcjonariuszy. Zgłosił "duszność". Była godzina 22.15.
Do więzienia natychmiast wyjechała ekipa ratownicza z lekarką anestezjolog, która ma drugi stopień specjalizacji.

- Mimo że natychmiast zareagowaliśmy na wezwanie - zapewnia Stefan Stojanowski, kierownik Pogotowia Ratunkowego w Stargardzie - nie mogliśmy od razu udzielić pomocy. Sprawę przedłużał fakt, że aby przekroczyć bramę trzeba przejść szereg procedur. Trwa sprawdzanie, czy kierowca karetki jest na ich liście. Jak jest, to otwierają najpierw pierwszą bramę. To trwa. Potem trzeba poczekać na otwarcie drugiej bramy.

Tymczasem stan chorego szybko pogarszał się.

- Kiedy lekarz do niego dotarł - mówi Stojanowski - chory był już nieprzytomny.

Według kierownika pogotowia długo prowadzono reanimację. Bezskutecznie. Równo o godz. 23 pacjent zmarł. Dopiero wtedy karetka opuściła więzienie.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński