Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany start skazywanej na porażkę Floty

Paweł Pązik
Sławomir Cienciała (pierwszy z lewej) swój debiut w wyjściowym składzie Floty uczcił zdobyciem bramki.
Sławomir Cienciała (pierwszy z lewej) swój debiut w wyjściowym składzie Floty uczcił zdobyciem bramki. Bartek Wutke
Jak na zespół, którego na tym szczeblu miało nie być, Flota Świnoujście radzi sobie bardzo dobrze. Po sześciu kolejkach jest na siódmym miejscu z dorobkiem ośmiu punktów.

Wyspiarze tych oczek mogli mieć znacznie więcej. Pechowo stracili zwycięstwa w meczach z Chrobrym Głogów (z 2:0 zrobiło się 2:2) oraz z Dolcanem Ząbki (gol w doliczonym czasie gry), a remis wyleciał im z rąk w spotkaniu z GKS Katowice (samobój w samej końcówce).

Zasłużenie przegrali tylko jeden mecz, na inaugurację z mocnym Zagłębiem Lubin. Co najbardziej cieszy, trener Tomasz Kafarski ma dosyć szeroki wybór zawodników do pierwszego składu. Niemal w każdym spotkaniu inny piłkarz wyróżnia się czy zdobywa bramkę. W siedmiu meczach w lidze i w pucharze gole strzelało siedmiu różnych zawodników. W ostatnim spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz (2:0) na wysokie noty zasłużyli Sławomir Cienciała (był to jego pierwszy w tym sezonie występ w pierwszym składzie), Charles Nwaogu (podpisał kontrakt tydzień wcześniej) oraz Rafał Grzelak (poprzedni mecz zaczął na ławce). Sielanki na Uznamie jednak nie ma.

- Cieszy nas wygrana z Sandecją, bo w tygodniu będzie nam się łatwiej pracowało, ale tylko i wyłącznie pod względem psychologicznym, bo nie będziemy myśleli o problemach, jakie ciążą nad klubem - powiedział po ostatnim spotkaniu trener Tomasz Kafarski. Każdy mecz to ogromne wyzwanie finansowe. Taki stan może potrwać co najmniej do połowy września, gdy będą znane wyniki audytu przeprowadzanego na zlecenie miasta. A i wówczas nie ma gwarancji, że radni przekażą klubowi dodatkowe pieniądze. Nowy zarząd pracuje nad stworzeniem oferty dla sponsorów. Tych, mimo niezłych wyników zespołu, na razie nie widać.

Wczoraj zamknęło się okienko transferowe. We Flocie było ono jak zwykle burzliwe. Do klubu trafiło i odeszło łącznie po dziesięciu piłkarzy. Ostatnim nabytkiem jest wspomniany Nwaogu. Kilka dni temu do Bałtyku Koszalin wrócił 20- letni obrońca Arkadiusz Jasitczak, próbowany latem we Flocie. Więcej zmian kadrowych nie będzie, a obecny skład powinien wystarczyć do spokojnego utrzymania. O ile spokój zapewni też klubowa kasa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński