Udany powrót Kayah i Gorana Bregovicia. Zobacz zdjęcia z koncertu w Poznaniu

Koncert rozpoczął się z piętnastominutowym opóźnieniem, ale przyczyną tego była długa kolejka sympatyków talentu obu artystów, bo wszystkie bilety były wysprzedane.

Początek wieczoru należał do Gorana Bregovicia, który rozpoczął swoją cześć od niezwykle pogodnej melodyjnej piosenki napisanej dla Iggy’ego Popa. Podobać się mogło w niej melodyjne brzmienie gitary. Przypomniał przy okazji, że jego przygoda z Polską połączona ze zdobyciem ogromnej popularności rozpoczęła się przed laty właśnie od koncertu w Poznaniu.

gdy rozległo się brzmienie trąbki poczuliśmy, że tego wieczoru będziemy mieli do czynienia z klimatami bałkańskimi. Najpierw zabrzmiała nieco nostalgiczna „Masecina”, a potem niezwykle energetyczne dobrze znane starsze przeboje takie jak „Gas Gas Gas” czy „Kalasnijkov”, ale także pochodzący z jego wydanej w 2012 płyty „Champagne for Gypsies” także niezwykle dynamiczny utwór „Bella Ciao”. Publiczność od początku większość utworów śpiewała razem z Bregoviciem, Byli tacy, którzy tańczyli, byli tacy, którzy kołysali się rytmicznie.

Kultura w Głosie Wielkopolskim - ZOBACZ WIĘCEJ

Gdy pojawiła się Kayah już do końca to właśnie ona była postacią dominującą na scenie. I tak jak w przypadku Bregovicia publiczność śpiewała większość utworów. Na początek Kayah zaproponowała „Śpij kochany śpij” piosenkę początkowo spokojną, z czasem jednak coraz bardziej dynamiczną. Wkrótce potem rozległa się niezwykle klimatyczna „Trudno kochać” aż wreszcie chyba najbardziej oczekiwany z dawnych wspólnych przebojów Gorana i Kayah niezwykle energetyczny „Prawy do lewego”.

Przy okazji Kayah powiedziała, że ludzi nie powinno się dzielić na tych z lewej i prawej gdyż wszyscy są jednością. Nieco spokojniejszą piosenką tego wieczoru był utwór „To nie ptak”. Podobać mógł się w niej nie tylko głós wokalistki, ale także niezwykle klimatyczne solo na klarnecie. Nim zabrzmiała piosenka „100 lat młodej parze” Kayah oznajmiła, ze zabiera nb wszystkich na bałkańskie wesele. Wkrótce potem rozległa się jedna z najnowszych piosenek Kayah pełna ekspresji „Po co, po co, po co” Finałem wieczoru był powtórzony „Prawy do lewego”, a Kayah jeszcze raz podkreśliła, że ludzi nie powinno się dzielić na tych z lewej i tych z prawej bo wszyscy jesteśmy są jednością.

Poniedziałkowy koncert pokazał, że mimo upływu lat piosenki Kayah i Gorana Bregovicia są nadal chętnie słuchane przez publiczność, która świetnie się przy nich bawi choć słucha ich już drugie pokolenie.

Obejrzyj także:
Debiuty Opole 2017: Big Band Radomsko i Goście na opolskiej scenie

Źródło: dzienniklodzki.pl