Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie przejęli nauczycielskie dzienniki

Paweł Pązik
Paulina Wojdalska (z lewej) przez jeden dzień mogła poczuć się jak swoja polonistka, Agnieszka Ziółkowska (w środku).
Paulina Wojdalska (z lewej) przez jeden dzień mogła poczuć się jak swoja polonistka, Agnieszka Ziółkowska (w środku). Marcin Bielecki
W oryginalny sposób Dzień Edukacji Narodowej świętowano w SP 51 przy ul. Jodłowej. Dzieci na kilka godzin zamieniły się rolami z pracownikami szkoły.

Na taką formę obchodów święta edukacji zdecydowano się na dzień przed właściwą datą, bo dziś uczniowie klas 2-6 pójdą do kina, a pierwszaki będą pasowane na ucznia. Wczoraj natomiast doszło do zamiany ról. Przed rozpoczęciem zajęć klucze do szkoły przekazała uczniom dyrektor Irena Lewandowska. Nauczyciele zasiedli w ławkach i byli przepytywani przez uczniów. Ci natomiast przejęli obowiązki swoich belfrów, ale także dyrekcji, woźnych i kucharek.

- Prowadziłam lekcję języka polskiego, na której powtarzaliśmy na sprawdzian informacje o czasownikach - opowiada Paulina Wojdalska, na co dzień uczennica piątej klasy. - W przyszłości chciałabym być nauczycielką, ale jeszcze nie wiem jakiego przedmiotu.

Jej poczynania chwaliła polonistka Agnieszka Ziółkowska, która tym razem lekcję spędziła w ławce.

- Paulina bardzo dobrze poradziła sobie z zadaniem, a trzeba pamiętać, że musiała zapanować nad swoimi kolegami i koleżankami - oceniła nauczycielka.

Inni "jednodniowi" uczniowie zostali nawet przepytani.

- Otrzymałam trzy plusy z matematyki - mówi Irena Lewandowska. - Na co dzień sama uczę tego przedmiotu, ale popełniłam przy tablicy pewien błąd. Sama go zauważyłam, a dzieci dziwiły się, bo twierdziły, że ja nie mogłam się pomylić - śmieje się Lewandowska.

Marta Bielecka, opiekun samorządu i organizatorka imprezy, pytana była z języka niemieckiego.

- Dostałam cztery plus, bo trafiłam na ostrą nową nauczycielkę - przyznaje.

Impreza pod nazwą "Dzień samorządności" została zorganizowana, by uwrażliwić uczniów na pracę nauczyciela i pokazać im trudy tego zawodu. Jednak aby zbyt nie przeciążać młodych belfrów, lekcje trwały tylko 30 minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński