Uczniowie ozdobią chemikaliowiec

Jest to już szósty chemikaliowiec z serii ośmiu jednostek, budowany przez Stocznię Szczecińską Nowa dla norweskiego armatora Odfjell ASA z Bergen. Jego wodowanie odbędzie się w połowie listopada i będą w nim uczestniczyć dzieci ze szkoły w Czelinie.

Zgodnie z tradycją panującą od wielu lat u tego armatora, wnętrza statków są ozdabiane nie reprodukcjami, a oryginalnymi pracami plastycznymi przygotowanymi przez dzieci z krajów, w których statki są budowane. Wczoraj szkołę odwiedzili przedstawiciele norweskiego armatora i stoczni.

- Szkoła jest niewielka, uczy się w niej tylko 109 dzieci - mówi Iza Maruszczak z działu marketingu SSN. - Wszystkie chcą brać udział w przygotowywaniu rysunków. Propozycją armatora były ogromnie ucieszone i podekscytowane. Do marca przyszłego roku mają przygotować ponad 100 prac. Dlaczego wybraliśmy tę szkołę? To pomysł armatora, aby docierać do szkół wiejskich leżących daleko od Szczecina, aby tamtym uczniom też dać szansę uczestniczenia w ozdabianiu statków, które będą pływały po całym świecie.

Armator zakupił wszystko co jest niezbędne do wykonania prac plastycznych. Technika jest dowolna, a tematyka różnorodna. Są tylko trzy zastrzeżenia, które przekazał dzieciom Thorbjorn Haugsand, przedstawiciel nadzoru armatorskiego. Na rysunkach nie może być koni, plecaków i parasoli.

- Marynarze na całym świecie są przesądni, norwescy również - tłumaczył. - Koń oraz plecaki i parasole dobre są na lądzie, ale źle się kojarzą na morzu. Marynarze uważają, że przynoszą one pecha. A to przekonanie związane jest ze skandynawskimi legendami.
Dotychczas w przygotowywaniu prac plastycznych ozdabiających chemikaliowce uczestniczyły dzieci z trzech placówek szczecińskich: Przedszkola nr 2, SP 68, Domu Dziecka nr 1 oraz Szkoły Podstawowej w Rzędzinach i Szkoły Podstawowej w Dobrej Szczecińskiej.