Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczennica pobita w szkole? "Uderzył ją w twarz i kopał po nogach". Matka zbulwersowana

Anna Folkman, [email protected]
sxc.hu
W SP nr 63 w Szczecinie uczeń z klasy czwartej zaatakował o rok młodszą koleżankę. Matka dziewczynki jest oburzona postępowaniem dyrekcji. Uważa, że sprawę zbagatelizowano.

- Kiedy wróciłyśmy do domu ze szkoły, córka wybuchła płaczem, jakby dopiero wtedy całe to napięcie z niej zeszło - wspomina mama uczennicy. - Powiedziała, że jeden z chłopców - bez powodu - podszedł i uderzał ją po twarzy, a także kopał w nogi. Kiedy to usłyszałam próbowałam sprawę wyjaśnić. Pani dyrektor nie miała czasu. Znalazła go dopiero dwa dni później. Stwierdziła, że córka nikomu o tym nie powiedziała, a ślady na ciele nie wskazują, by były to ślady po tym pobiciu. Byłam zbulwersowana faktem, że kazała się mojemu dziecku rozebrać, by obejrzeć obrażenia. Bez mojej wiedzy nie powinna była tego robić. Sprawę zgłosiłam do kuratorium.

Matka pobitej uczennicy twierdzi, że chłopiec znany jest w szkole z agresywnych zachowań. Podobno już wcześniej bił inne dzieci. Barbara Matczak, dyrektor SP63 z OI mówi, że poinformowała mamę dziewczynki, że sprawą zajmie się dwa dni później, bo w dzień po jej telefonie nie będzie to możliwe ze względu na szkolne uroczystości.

- Umówiłam się z nią na spotkanie. W dniu zgłoszenia przez mamę zdarzenia, rozmawiałam z wychowawczynią dziewczynki. Nie zauważyła śladów pobicia na jej twarzy. Również nauczycielka języka niemieckiego nie zauważyła nic, co mogłoby wskazywać, że podczas przerwy doszło do takiego zdarzenia - tłumaczy Barbara Matczak.

Dwa dni po pobiciu uczennica została zaproszona do gabinetu dyrektorki. By obejrzeć ślady na jej nogach, bo na twarzy miało nie być śladów pobicia, została poproszona, by podciągnęła spodnie i pokazała siniaki.

- Dziewczynka nie podciągnęła spodni, tylko zsunęła je - prostuje Matczak. - Miała długą koszulkę, więc nie było widać spod niej bielizny dziecka. Tego samego dnia przeprowadzono również rozmowę wyjaśniająco-dyscyplinującą ze sprawcą pobicia.

O zdarzeniu poinformowano matkę chłopca oraz wychowawcę klasy. Wszelkie sprawy wychowawcze analizowane są na bieżąco i podejmowane są odpowiednie działania, zgodne z obowiązującymi procedurami.

- W szkole odbyła się już kontrola doraźna z kuratorium oświaty. Protokół zostanie sporządzony w ciągu siedmiu dni od dnia kontroli i zostanie przedstawiony dyrektorowi szkoły, a mama dziewczynki zostanie poinformowana o sposobie załatwienia skargi - informuje Małgorzata Moraczewska z kuratorium oświaty w Szczecinie.

Opinia eksperta:
Dagmara Baszczyk,
psycholog, pedagog-terapeuta:

- Nie jestem w stanie ocenić sytuacji, nie znając kulis całej sprawy oraz dzieci. Na pewno dziecko nie powinno być pozostawione same sobie, zarówno dziewczynka jak i ten chłopiec. Trzeba z dziećmi porozmawiać. W ogóle wszyscy powinniśmy to robić, mówić o agresji, tłumaczyć, że coś takiego może się zdarzyć, ale nie jest regułą. Warto użyć do tego bajek terapeutycznych, które uczą, jak postępować w takich sytuacjach. Podkreślajmy, że zawsze należy takie sprawy zgłaszać do osoby dorosłej. Pierwszymi takimi osobami są rodzice, w szkole funkcję opieki przejmuje nauczyciel-wychowawca. Powiedzmy dziecku, że to nie jest skarżenie, tylko działanie we własnej obronie i obronie innych, którzy też mogą paść ofiarami. Trzeba zainteresować się też sytuacją chłopca, wyjaśnić dlaczego do tego doszło. Może coś akurat wydarzyło się w jego życiu, a być może napady agresjipowtarzają się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński