Dzisiejszej nocy, około godziny 1, na ulicy Gdańskiej w Stargardzie policjanci drogówki chcieli zatrzymać do kontroli samochód.
- Mundurowi w kamizelkach odblaskowych i z oznakowanym radiowozem z daleka byli widoczni, dlatego kierujący chcąc uniknąć kontroli bez sygnalizowania manewru gwałtownie skręcił w boczną uliczkę, którą usiłował oddalić się przed funkcjonariuszami - relacjonuje asp. Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji.
Policjanci ruszyli radiowozem w pościg. Uciekający kierowca nie reagował na sygnał wzywające go do zatrzymania. Wreszcie wjechał w zarośla, zostawił tam auto i dalej uciekał pieszo.
- W pieszym pościgu kilkaset metrów dalej mundurowi zatrzymali 33-letniego stargardzianina - informuje Łukasz Famulski. - Początkowo policjanci niedowierzali własnym oczom, a chwilę później nadpobudliwy i agresywny mężczyzna wyjaśnił, że powodem jego ucieczki był wstyd przed damskimi szpilkami i spódnicą, które posiadał na sobie. Jego skłonności do ubierania się w damskie ubrania, których w pojeździe miał więcej, dotychczas były jego tajemnicą.
33-latek był trzeźwy. Policjanci uznali jednak, że jego zachowanie może świadczyć o tym, że zażywał jakieś środki odurzające.
- Z tego powodu policjanci usiłowali zbadać mężczyznę narkotesterem - wyjaśnia Famulski. - Ten jednak, aby temu zapobiec najadł się leżącego obok piachu. 33-latek nie przewidział jednak, że w taki sposób nie uniknie ewentualnej odpowiedzialności za popełnione przestępstwo, bo do dalszych badań pobrano mu krew.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?