Badania nad taką metodą prowadzi Matthew Holley, neurobiolog i genetyk z uniwersytetu w Bristolu w Wielkiej Brytanii. Wyniki pierwszych eksperymentów są zachęcające. - Umieszczone przez nas w tkance usznej komórki nawiązały współpracę z implantem, który wcześniej wszczepiliśmy do ucha wewnętrznego. W ten sposób odtworzyły się szlaki nerwowe prowadzące z narządu słuchu do mózgu - informuje brytyjski uczony. Implanty uszne stosowane są od wielu lat.
Stymulują one nerwy słuchowe do przekazywania bodźców dźwiękowych i w wielu wypadkach doskonale spełniają swoją rolę. Jednak u osób, które nie słyszą od bardzo dawna, szlaki nerwowe biegnące z uszu do mózgu są najczęściej tak silnie zwyrodniałe, że implant okazuje się nieskuteczny. - W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie zdegenerowanych komórek zdrowymi.
Taki właśnie jest cel naszych badań. Mam nadzieję, że uda nam się na tyle udoskonalić meto-dę, że można ją będzie stosować rutynowo u ludzi, którzy cierpią na głuchotę z powodu degeneracji nerwu słuchowego - zapowiada Holley.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?