- Polski sport potrzebuje debaty na temat sposobu szkolenia m.in. dzieci i młodzieży. Program Klub Pro ma złamać monopol związków sportowych i trafić z pieniędzmi bezpośrednio do klubów w oparciu o obiektywne kryteria - mówił Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras.
O dofinansowanie z programu będzie mogło ubiegać się 600 najlepszych klubów w Polsce, które uzyskały najwięcej punktów w klasyfikacji Systemu Sportu Młodzieżowego (SSM) w latach 2021-23. Kluby podzielono na trzy grupy: złotą (5 proc. wszystkich klubów na liście), srebrną (15 proc.) i brązową (75 proc.). Dla każdej ustalono różne kwoty dofinansowania na jednego zawodnika. Podstawą były wyniki uzyskiwane w juniorskich kategoriach, liczba trenujących zawodników oraz pracujących w klubie szkoleniowców. Główna pula to 100 mln zł.
- Pieniądze będą mogły zostać przeznaczone na trenerów, zakup sprzętu, opłaty mediów, zgrupowania i szkolenie zawodniczek oraz zawodników - wylicza minister Nitras. - Dokonując diagnozy sytuacji w sporcie widać było wyraźnie, jak duży jest deficyt w klubach. Są takie, w których trenują olimpijczycy, a ich roczny budżet wynosi 100 tys. zł. Ministerstwo przekazywało potężne kwoty do związków sportowych, ale do klubów trafiało niewiele, jakoś o nich zapominano. Oczywiście nie generalizuję, ale dotyczy to dużej części organizacji. Podam przykład: trenerzy, którzy zajmują się kadrami wojewódzkimi mają widełki płacowe do 4,5 tysięcy złotych brutto. Co to za inwestycja w trenera? Kto za taką kwotę poświęci swoje życie trenowaniu zawodników? Taką tendencję chcemy odwrócić, dlatego też w tym programie pozwalamy klubom zaliczyć koszty dofinansowania trenerów klubowych do 7 tys. brutto.
Pytań o program MSiT jest dużo, ale to normalne w kwestiach finansowania. Ministerstwo rozpoczęło program, ale nie poprzedziło go debatą z klubami, środowiskiem sportowym. Wielu szkoleniowców czy sportowców zwraca uwagę, że sport w Polsce niszczy... system punktowania sportu dzieci i młodzieży. W zasadzie przy okazji każdych igrzysk - ten temat wraca, ale reform brakowało. Teraz tzw. punktomania i medalomania zyskują jeszcze większe znaczenie, a zapomina się o wnioskach, że Polacy w wieku juniorskim wyglądają dobrze, ale później talenty "giną". Kluby stawiają na rywalizację młodzieżową, by zyskać większą kasę, ale nie ma to przełożenia na sport seniorski.
Wobec programu Klub Pro protesty zgłaszały kluby akademickie, które zostały pominięte w programie, bo są dofinansowane z środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej w zakresie szkolenia i współzawodnictwa sportowego młodzieży, realizowanego w Akademickich Centrach Szkolenia Sportowego w roku 2024. AZS często prowadzą szkolenia nie tylko studentów, ale i w młodszych kategoriach wiekowych.
- Nie wiemy, skąd taka decyzja - mówił Rafał Walczyk, prezes akademickiego klubu z Lublina. - Na pewno sam zamysł programu jest ciekawy, bo po raz pierwszy w historii środki trafią bezpośrednio do klubów, nie przechodząc po drodze przez związki sportowe.
MSiT wysłuchało wniosków i uruchomiło program Klub Pro ACSS. Zostało nim objęte 15 najwyżej sklasyfikowanych klubów w rankingu Systemu Sportu Młodzieżowego za latach 2021-2023. Pula - 7,5 mln zł.
- Będę bardzo pilnował kluby AZS, żeby te pieniądze poszły na młodzież, a nie do sportu seniorskiego, bo niedoinwestowany jest sport dzieci i młodzieży i to jest naszym priorytetem - dodał minister.
- Bardzo się cieszę, że AZS-y też dostały dofinansowanie z ministerstwa sportu. Być może od początku był taki plan, żeby oddzielić te dwa konkursy. Najważniejsze, że ostatecznie otrzymaliśmy środki na szkolenie dzieci i młodzieży. Taka pomoc jest potrzebna i dziękuję wszystkim zaangażowanym w ten projekt. Na pewno przeznaczymy je na zakup sprzętu, pensje trenerów czy organizację zgrupowań - mówi Łukasz Zarzycki, wiceprezes AZS Politechniki Poznań.
Na liście beneficjentów Klub Pro są oczywiście kluby z Pomorza Zachodniego. Ministerstwo przedstawiło już taką listę, podało też kwoty z zastrzeżeniem, że jest to "wysokość możliwej do przyznania dotacji dla poszczególnych klubów".
MKS Kusy Szczecin 855 tys.
BKS Skorpion Szczecin 361 tys.
KK Ziemia Darłowska - 340 tys.
MKP Szczecin - 263 tys.
Spartakus Pyrzyce - 217 tys.
Hermes Gryfino - 162 tys.
Centrum Żeglarskie Szczecin - 162 tys.
Feniks Pesta Stargard - 139 tys.
Fundacja Szczeciński Klub Tenisowy Promastars - 135 tys.
ZKS Koszalin - 129 tys.
Tarcza Goleniów - 126 tys.
AKS Białogard - 125 tys.
MKL Szczecin - 125 tys.
Judo Gwardia Koszalin - 120 tys.
MOSW Choszczno - 106 tys.
GK Piast Szczecin - 99 tys.
Olimp Szczecin - 97 tys.
Mokasyn Płoty - 90 tys.
WMLKS Pomorze Stargard - 83 tys.
Sztorm Kołobrzeg - 83 tys.
Fight Club Koszalin - 83 tys.
SSA Taurus Goleniów - 81 tys.
SGS MKS Pogoń Szczecin - 79 tys.
Orzeł Wałcz - 79 tys.
MLUKS Karlino - 74 tys.
AKS Myślibórz - 74 tys.
Wiskord Szczecin - 72 tys.
Spójnia Stargard - 69 tys.
Jedynka Trzebiatów - 65 tys.
KSW Szczecinek - 51 tys.
Co na to zainteresowani?
- Na razie znamy wstępne informacje, możliwą do uzyskania kwotę, ale bez szczegółów. Program ma ruszyć 16 września i na pewno będziemy składać dokumenty. Cieszę się jednak, że taki program powstał, że zaczyna się doceniać pracę klubów, którzy dostarczają największą grupę olimpijczyków. Dla nas to może być ogromne wsparcie. Mam nadzieję, że pozwoli nam to zabezpieczyć kwestie związane choćby z wyjazdami naszych pięściarzy na krajowe imprezy, a przecież jak mamy się uczyć od najlepszych to powinniśmy szukać też okazji, do międzynarodowych startów. W Skorpionie mamy takie wyjazdy, ale są też sytuacje, gdy musieliśmy rezygnować z braku pieniędzy. Przykład dam: teraz grupa 16 naszych sportowców plus 2 trenerów pojechała na młodzieżowej Mistrzostwa Polski. Klub ponosi koszta - transportu, wyżywienia, noclegów, tzw. wpisowego. Jak zsumujemy te wydatki to wychodzi kwota ok. 50 tys. A to tylko jedna kategoria wiekowa. Chciałbym, by nowy program pozwolił też na wynagrodzenie dla tych młodych sportowców - mówi Marcin Stankiewicz, prezes bokserskiego Skorpiona Szczecin, klubu od lat najlepiej szkolącego młodzież w Polsce.
