Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden ewangelista mówił o wydarzeniach, które wspominamy podczas Epifanii

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. (Mt, 2 10-12)

Tylko on jeden, tylko ewangelista Mateusz opisuje fakt odwiedzin nowonarodzonego Jezusa przez niespotykanych gości. I nie wyjaśnia, kim byli. Czy tak jak chcą niektórzy magami? Czy może mędrcami? Czy też może właśnie - tak jak zachowane zostało w polskiej tradycji - królami? I ilu ich naprawdę było? To wciąż pozostaje niewyjaśnione, a i w tradycji różnych kościołów te liczby są różne.

Wiele innych faktów z ziemskiego życia Boga znajduje potwierdzenie nie tylko w innych ewangeliach, ale i przekazach historycznych. Ten znajdziemy tylko tutaj. Dlaczego więc tak lakoniczny w sumie opis dał podwaliny świętu, które dziś jest jednym z najważniejszych w Kościele? Może nie w tym ilu było owych wędrowców i co przynieśli, jest rzecz...

Objawienie Pańskie i Epifania, czyli 6 stycznia

Warto poszukać odpowiedzi w dwóch innych słowach opisujących to święto. Objawienie Pańskie i Epifania. Praktycznie znaczą to samo, ale kiedy pomyślimy o nich osobno, zauważymy pewną różnicę. Objawienie nie ma wymiaru jednodniowego. Zaczyna się w momencie zwiastowania i trwa poprzez narodziny, wizytę, którą wspominamy 6 stycznia, chrzest w Jordanie i słowa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”, aż po cud w Kanie Galilejskiej. Kiedyś te wszystkie trzy wydarzenia z życia Jezusa wspominane były wspólnie. Bo w każdej z tych chwil pokazywał swoje boskie oblicze. Ten dzień ma nas przybliżać do pasterzy, mędrców/magów/królów, Jana Chrzciciela i weselnych gości. Ma nam pokazać prawdziwe objawienie.

Wytłumaczenie drugiego z tych słów na nazwanie święta 6 stycznia, czyli Epifania, wymaga tylko zerknięcia do encyklopedii: „uchwytna ingerencja osobowego Boga w historię świata”. To przecież także objawienie.

C+M+B czy K+M+B

Tradycją tego dnia jest również pisanie kredą przyniesioną z kościoła (a obecność na mszy świętej jest obowiązkowa) na drzwiach domostw trzech liter C+M+B co oznaczać ma: Niech Chrystus błogosławi temu domowi (łac. Christus Mansionem Benedicat). Ta tradycja narodziła się w XVIII wieku. Skrót przypisywany jest również żyjącemu kilka stuleci wcześniej świętemu Augustynowi, który rozszyfrowywany jest jako Christus Multorum Benefactor (Pol. Chrystus dobroczyńcą wielu). Ale nawet kiedy zdecydujemy się na skrót K+M+B czyli imiona gości Jezusa pochodzące ze średniowiecznej legendy Kacper, Melchior, Baltazar – to również pokażemy, że doskonale rozumiemy sens Objawienia Pańskiego.

ZOBACZ TEŻ:

Kacper, Melchior i Baltazar wraz z orszakiem przeszli ulicami Szczecina! ZDJĘCIA

Orszak Trzech Króli ponownie przeszedł ulicami Szczecina. By...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński