- Przede wszystkim musi być sympatyczna. Musi też mieć tak zwane jaja. Każdy mocny mężczyzna potrzebuje równie mocnej kobiety. I takie właśnie lubię. Musi być pewna siebie, ale proszę nie mylić tego z zarozumialstwem. Chodzi o takie dziewczyny, które mają swoje zdanie. Potrafią być wesołe, a kiedy trzeba to i poważne.
- Na brak powodzenia u płci przeciwnej raczej nie narzekasz. Dziewczyny do Ciebie lgną. Podoba ci się to, jako mężczyźnie?
- Myślę, że każdemu by się podobało. Tak samo, jak każdej kobiecie podoba się, gdy lgną do niej mężczyźni. Uważam, że w moim przypadku bardziej zawdzięczam to wynikom i sławie, niż temu, jak wyglądam. Jest przecież wielu facetów przystojniejszym ode mnie, ale nie mają tej sławy i tym samym nie mają takiego powodzenia.
- A jak trafiłeś do ośrodka w Zinnowitz?
- Byłem tu już raz pięć lat temu na obozie. Jest tu bardzo dobre powietrze, bo miejscowość leży pomiędzy słodką a słoną wodą. Dzięki temu, powietrze jest bogatsze w jod.
- Pod koniec lutego, po przegranym tytule mistrza świata federacji WBA i dłuższej przerwie wrócisz na ring, aby odzyskać tytuł. Twoim przeciwnikiem będzie Fabricio Tiozzo. Boisz się?
- Wiadomo, że napięcie psychiczne jest bardzo duże.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?