Każda książka kosztowała złotówkę, sprzedaż trwała od godziny 10 do 18 i cieszyła się dużym zainteresowaniem przechodniów. Większość trafiała tam przypadkiem w drodze na pociąg.
Zdarzały się osoby, które przyznawały, że odwiedziły dworzec specjalnie z powodu kiermaszu.
- Czytałam o tej akcji w prasie i bardzo mi się to podoba. Uważam, że częściej powinny być organizowane - mówiła pani Krystyna, która czyta nawet dwie książki dziennie. - Przyszłam na kiermasz, aby zaopatrzyć się w nowe tytuły. Kupiłam coś dla każdego domownika: mężowi książkę historyczną, sobie biograficzną, a synowi słownik.
Chociaż Tydzień Bibliotek jest organizowany po raz siódmy, kiermasz książek na dworcu to nowy pomysł. Niewykluczone, że w związku z dużym zainteresowaniem wejdzie na stałe do programu obchodów.
- To miejsce zostało wybrane ze względu na duży ruch; ludzie w drodze na pociąg mijają wiele punktów, ale zatrzymują wzrok na naszym stoisku, interesują się - mówił Bogusław Kowalski, starszy bibliotekarz z Książnicy Pomorskiej. - Lektura to bardzo dobre zajęcie w czasie podróży. Kupujący wybierają najróżniejszą tematykę, od lektur szkolnych poprzez książki historyczne do pozycji naukowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?