MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tusk znów mija się z prawdą. Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki

Andrzej Grochal
To kolejna wypowiedź Tuska, która sprawia wrażenie proniemieckiej propagandy
To kolejna wypowiedź Tuska, która sprawia wrażenie proniemieckiej propagandy Fot. Pawel Relikowski
Słowa Donalda Tuska, w których lider PO skrytykował Mateusza Morawieckiego, że ten nie pojechał na Ukrainę wraz z przywódcami Niemiec i Francji, spotkały się z żywiołową reakcją publicystów i polityków. „Jak byliśmy sami, to bezsensowne i be, a jak Niemcy byli i Francja, to przełom” – napisała Blanka Aleksowska z Polska Press, odnosząc się tym samym do marcowej wizyty przedstawicieli polskiego rządu w ostrzeliwanym Kijowie.

„Przywódcy Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch zadeklarowali w Kijowie pełne wsparcie dla europejskich aspiracji Ukrainy. To przełom. Szkoda, że bez nas. To przecież Polska powinna być jednym z głównych uczestników tego wielkiego zdarzenia” – napisał Tusk na Twitterze.

„To dlaczego nie było ich z nami w marcu w tak trudnej sytuacji w Kijowie? Albo kilka tygodni temu, gdy polski prezydent przemawiał w Radzie Najwyższej Ukrainy?” – zapytała w odpowiedzi publicystka Karolina Baca-Pogorzelska.

„Opozycja widzi, że w sprawie Ukrainy znalazła się w głębokiej defensywie, to stara się na siłę podpiąć pod politykę Berlina i Paryża. Cały kłopot w tym, że pozycja tych stolic jest mocno nadwątlona” – zauważył z kolei Łukasz Jankowski z Radia Wnet.

Wątpliwy wkład Tuska w niepodległość Ukrainy

„Uzależnienie Ukrainy od ruskich. Taki jest pana i pana ludzi »wkład« w niepodległość Ukrainy” – zarzuca Tuskowi z kolei Marcin Tulicki z TVP.

„Owszem, szkoda. Tylko pamiętajmy, kto i kiedy pojechał tam jako pierwszy, gdy było to ciut bardziej niebezpieczne niż dziś” – zauważył natomiast Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”.

„Jeśli chodzi o prorosyjskich Macrona i Scholza, to do nich bardziej pasuje Donald Tusk, który jako premier sprzeciwiał się ostrym sankcjom na Rosję” – napisał z kolei szef portalu tvp.info Samuel Pereira.

Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller przypomniał, że jeszcze przed wojną Mateusz Morawiecki ostrzegał, że Rosja jest gotowa zaatakować Ukrainę.

„To polski rząd walczył skutecznie o najtwardsze sankcje (mimo oporu krajów UE), z Unii udzielił największego i niezwłocznego wsparcia w zakresie uzbrojenia, złożył wniosek o szybką ścieżkę Ukrainy do UE oraz ostrzegał przed polityką ustępstw i szantażem Rosji” – zaznaczył Müller.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński