Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści nie chcą goakrtów na promenadach

TOBIASZ MADEJSKI
Coraz więcej wczasowiczów narzeka na pojawiających się na chodnikachmiłośników jazdy na gokartach.
Coraz więcej wczasowiczów narzeka na pojawiających się na chodnikachmiłośników jazdy na gokartach. Adam Słomski
Chociaż lato to czas wypoczynku, to niektórym turystom na odpoczynek nie pozwalają użytkownicy gokartów. Jest ich tak wielu, że potrącają wczasowiczów.

- Jeżdżą gdzie popadnie, w ogóle nie zwracają uwagi na ludzi spacerujących po promenadzie - mówi turystka wypoczywająca w Międzyzdrojach.

Gokarty już od kilkunastu lat są popularną atrakcją turystyczną. Są niedrogie i sprawiają dużo radości uczestnikom zabawy.

- Gokarty sprawiają mi niesamowitą frajdę. W dodatku są proste w obsłudze i każdy może tego spróbować - mówi klient stoiska z gokartami.

Chociaż właściciele stoisk narzekają na brak klientów to na ulicach i chodnikach miast można spotkać wielu chętnych.

- Jest gorzej niż w poprzednich latach. Powstała duża konkurencja. Ale i tak znajduje się grupa chętnych - mówi właściciel stoiska z gokartami i rowerami w Dziwnówku.

Jednak nie każdemu podoba się duża liczba kołowych pojazdów. Część nadmorskich turystów narzeka na obecność gokartów.

- Promenada to nie miejsce na gokarty. Chętni niech sobie jeżdżą gdzie indziej, ale nie wśród ludzi - mówi turystka z Międzyzdrojów, poirytowana na kierowców gokartów.

Najwięcej wściekłych na jeżdżących na gokartach jest na ulicy Bohaterów Warszawy w Międzyzdrojach.

- Jeżdżą szybko i niebezpiecznie. Boję się iść z małym dzieckiem, bo może mu się stać krzywda - komentuje turystka.

- Wczoraj aż pięć razy gokartowcy najechali mi na nogi - żali się starszy pan, który do Międzyzdrojów przyjechał z Wałbrzycha.

Z kolei sami miłośnicy gokartów nie widzą problemu. Uważają się za rozsądnych użytkowników pojazdów, a jazdę po promenadzie tłumaczą brakiem innych miejsc do jeżdżenia.

- Chyba nie powinno być z tym kłopotów. Nie jeździmy szybko, jesteśmy uważni. A po promenadzie i chodnikach jeździmy, bo nie ma dla nas odpowiednich dróg ani torów - mówi nastolatek, który codziennie przynajmniej z godzinę jeździ sobie wzdłuż promenady. - Ja lubię sobie tak pojeździć, a piesi, którzy spacerują tam i z powrotem, przecież też mogą trochę uważać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński