Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tupolew Tu-154. Z tym samolotem było pełno kłopotów

Fot. dzeinnikwschodni.pl
Tu-154.
Tu-154. Fot. dzeinnikwschodni.pl
Pierwszy Tu-154 pojawił się na niebie w 1972 roku. Był radziecką odpowiedzią na amerykańskiego Boeinga 727. Rosjanie wyprodukowali ponad 920 sztuk. 14 samolotów Tu-154M eksploatował LOT. Takimi maszynami latali też najwyżsi przedstawiciele Polski - prezydent i premier.

Maszyna mogła zabrać na pokład do 180 pasażerów. Latała z prędkością 850 km/h, miała zasięg 3,5 tys. km. Odnotowano ok. 60 katastrof maszyn typu Tu-154.

Polscy politycy wielokrotnie mieli kłopoty z tymi odrzutowcami. Np. prezydent Aleksander Kwaśniewski, kiedy na lotnisku w Wiedniu w samolocie wysiadły akumulatory, choć "Tupolew" był świeżo po przeglądzie w Rosji. W ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński nie mógł, z powodu oblodzenia maszyny, odlecieć z Ułan Bator do Japonii. Musiała skorzystać z rejsowego Boeinga mongolskiego przewoźnika.

W Polsce od wielu lat mówi się o konieczności zakupu nowoczesnych maszyn dla najważniejszych ludzi w państwie. Jak dotąd, tylko się mówi.

Katastrofa w Smoleńsku: To była awaria lub błąd załogi

Według wstępnych danych, przyczyną tragedii Tu-154, na pokładzie którego zginął polski prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, był błąd załogi - informuje RIA Novosti, powołując się na informatora w siłowych strukturach władzy federalnej okręgu Smoleńsk

Rosyjska prokuratura generalna poinformowała, że według wstępnych danych, samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, zaczepiwszy skrzydłem o wierzchołki drzew podczas lądowania przy bardzo złej widoczności, którą ograniczała gęsta mgła.

Według ekspertów, mogły zawieść dwie rzeczy: albo nastąpiła awaria techniczna, albo pomylił się człowiek.

Świadkowie katastrofy opowiadają, że samolot rozpadł się na kawałki, słychać było eksplozje. To wybuchło paliwo, którego w maszynie było około 20 ton. Świadkowie opowiadają, że samolot leciał mocno przechylony w lewą stronę. Tą stroną, skrzydłem zawadził w ziemię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński