Maszyna mogła zabrać na pokład do 180 pasażerów. Latała z prędkością 850 km/h, miała zasięg 3,5 tys. km. Odnotowano ok. 60 katastrof maszyn typu Tu-154.
Polscy politycy wielokrotnie mieli kłopoty z tymi odrzutowcami. Np. prezydent Aleksander Kwaśniewski, kiedy na lotnisku w Wiedniu w samolocie wysiadły akumulatory, choć "Tupolew" był świeżo po przeglądzie w Rosji. W ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński nie mógł, z powodu oblodzenia maszyny, odlecieć z Ułan Bator do Japonii. Musiała skorzystać z rejsowego Boeinga mongolskiego przewoźnika.
W Polsce od wielu lat mówi się o konieczności zakupu nowoczesnych maszyn dla najważniejszych ludzi w państwie. Jak dotąd, tylko się mówi.
Katastrofa w Smoleńsku: To była awaria lub błąd załogi
Według wstępnych danych, przyczyną tragedii Tu-154, na pokładzie którego zginął polski prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, był błąd załogi - informuje RIA Novosti, powołując się na informatora w siłowych strukturach władzy federalnej okręgu Smoleńsk
Rosyjska prokuratura generalna poinformowała, że według wstępnych danych, samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie rozbił się, zaczepiwszy skrzydłem o wierzchołki drzew podczas lądowania przy bardzo złej widoczności, którą ograniczała gęsta mgła.
Według ekspertów, mogły zawieść dwie rzeczy: albo nastąpiła awaria techniczna, albo pomylił się człowiek.
Świadkowie katastrofy opowiadają, że samolot rozpadł się na kawałki, słychać było eksplozje. To wybuchło paliwo, którego w maszynie było około 20 ton. Świadkowie opowiadają, że samolot leciał mocno przechylony w lewą stronę. Tą stroną, skrzydłem zawadził w ziemię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?