W 13. meczach uzyskaliśmy dodatni bilans. Jacek Krzynówek wyrósł na lidera reprezentacji, a Jerzy Dudek zaczął bronić tak jakbyśmy tego oczekiwali od klasowego golkipera.
Reprezentacja Polski nie osiągnęła w tym roku wielkiego sukcesu. Trudno bowiem za taki uznać pokonanie przyszłych mistrzów Europy Greków (1:0 w Szczecinie). Finałowy turniej nasi piłkarze obejrzeli w telewizji, ale to efekt słabej gry w 2002 i 2003 roku. Szczególnie latem nasiliła się krytyka na selekcjonera Pawła Janasa.
Wielu żądało od niego natychmiastowego odejścia. Styl przegranych meczów ze Szwecją (1:3) oraz Danią (1:5) był żenujący. Jednak kryzys został przezwyciężony. Janas, trochę z konieczności, przemeblował skład, przesunął Macieja Żurawskiego do środka, wprowadził do gry jego klubowego kolegę z ataku Tomasza Frankowskiego i polski napad znów stał się groźny.
Z optymizmem
W tym sezonie "biało-czerwoni" rozegrali 13 spotkań, z czego 4 w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Zanotowaliśmy dodatni bilans zarówno w grach o "pietruszkę", jak i w tych o wysoką stawkę. W przyszłość możemy spojrzeć z optymizmem.
Drużyna pod wodzą krytykowanego trenera Pawła Janasa w najważniejszych meczach odniosła trzy ważne zwycięstwa. Rywale do potentatów nie należeli, jednak trzy wyjazdowe wygrane trzeba uznać za spory sukces. Szczególnie w drugiej części sezonu na lidera zespołu wyrósł Jacek Krzynówek. Nawet lekko kontuzjowany potrafił "pociągnąć" zespół do zwycięstwa nad Austrią.
Coraz pewniej poczyna sobie Jerzy Dudek, który do tej pory spisywał się w reprezentacyjnej bramce dość chimerycznie. Jednak mecze z Austriakami, Walijczykami oraz ostatni towarzyski z Francuzami potwierdziły, że można na niego liczyć.
Mundial tuż, tuż...
W swojej grupie eliminacyjnej Polska zajmuje drugą lokatę. Bezpośredni awans do finałów mistrzostw świata ma zapewniony tylko zwycięzca, jednak dwa zespoły spośród ośmiu, które uplasują się na drugich miejscach, również wejdą do mundialu bez konieczności gry w barażach. Jeśli nie stracimy punktów z Azerami, a w trzech meczach u siebie (z Irlandią, Austrią oraz Walią) zdobędziemy co najmniej 5 punktów - za rok powinniśmy cieszyć się z awansu do MŚ.
Tym bardziej, że mundial w 2006 roku zostanie rozegrany na stadionach w Niemczech. Niepowtarzalna okazja, nawet dla przeciętnego kibica, by zobaczyć "biało-czerwonych" w akcji na żywo, na największej imprezie piłkarskiej czterolecia. Dlatego, panowie piłkarze, nie zawiedźcie!
TABELA GRUPY 6
1. Anglia 3 1 0 10 7:3
2. Polska 3 0 1 9 10:5
3. Austria 1 2 1 5 8:8
4. Irlandia Płn. 0 3 1 3 5:8
5. Walia 0 2 2 2 5:8
6. Azerbejdżan 0 2 2 2 1:4
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?