Spójnia przez dziesięć ostatnich sezonów grała w koszykarskiej ekstraklasie. Zdobyła w tym okresie wicemistrzostwo kraju, zajęła także czwarte miejsce w lidze. Kilka razy broniła się przed degradacją, ale zawsze skutecznie. Do ostatniego sezonu. Po pechowo przegranych po dogrywce spotkaniach z Czarnymi Słupsk i AZS-em Koszalin stargardzianie musieli pogodzić się ze spadkiem do I ligi.
Degradacja z ekstraklasy pociągnęła za sobą zmiany w składzie Spójni. Z klubem pożegnało się trzech koszykarzy. Kibiców stargardzkiego klubu najbardziej boli odejście Roberta Morkowskiego, przez jakiś czas kapitana zespołu. Morkowski był ze Spójnią w tych lepszych i tych gorszych czasach. Jego decyzja o przejściu do innego I-ligowca Polpaku Świecie zyskała jednak zrozumienie kibiców. Tym bardziej, że nie było tajemnicą to, że stargardzki klub miał zaległości finansowe wobec zawodnika.
Nieco bardziej dziwić mogą decyzje Adama Hrycaniuka i Piotra Wilińskiego. Obaj wychowankowie Spójni wybrali kierunek na Stany Zjednoczone. Tyle że niekoniecznie będą tam szlifować swoje koszykarskie umiejętności. Bardziej chodzi im o podreperowanie swoich finansowych sytuacji.
W miejsce tych trzech graczy pojawili się nowi. Łukasz Biela i Marek Łukomski doskonale znani są kibicom w Szczecinie. Obaj występowali w Szczecińskim Klubie Koszykówki, choć w ostatnim sezonie grali w Baskecie Kwidzyń. W przedsezonowych sparingach Spójni szczególnie Biela pokazał się z dobrej strony będąc jednym z najskuteczniejszych zawodników w zespole. Trener Miodrag Gajic liczy na jego strzeleckie umiejętności.
- W pierwszych spotkaniach nie będę mógł skorzystać z Marka Łukomskiego, który ma kłopoty zdrowotne - mówi nowy trener stargardzkiego klubu.
Łukomski rywalizuje na pozycji rozgrywającego z innym nowym zawodnikiem w drużynie. Po sześciu latach do Stargardu powrócił Robert Szczerbala, który ze Spójnią wywalczył awans do ekstraklasy, a później zdobywał wicemistrzostwo Polski. Popularny w Stargardzie "Bala" nie grał wprawdzie przez ostatnie dwa lata w żadnej drużynie, ale Miodrag Gajic zaufał mu i dał kolejną szansę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?