Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba wszystkim pokazywać zło dopalaczy (rozmowa)

Andrzej Gurba [email protected]
Młodym ludziom trzeba uświadomić, jak złe są dopalacze - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka, wspierający akcję Stop dopalaczom.
Młodym ludziom trzeba uświadomić, jak złe są dopalacze - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka, wspierający akcję Stop dopalaczom. Archiwum
Młodym ludziom trzeba uświadomić, jak złe są dopalacze - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka, wspierający akcję Stop dopalaczom.

Akcję społeczną Stop dopalaczom realizujemy wspólnie z kilkoma samorządami z Pomorza. Choć od wakacji, kiedy na czarnym rynku pojawił się słynny Mocarz i zabił kilka osób, programów edukacyjnych na temat szkodliwości dopalaczy było mnóstwo, wciąż zbierają one żniwo.

Urząd Miejski w Miastku włączył się w łączył się w naszą akcję Stop dopalaczom...

Szczególnie zainteresował mnie sposób dotarcia do młodych ludzi, a więc poprzez komiks, którego autorem jest jeden z najlepszych tego typu twórców w Polsce - mówi burmistrz. - Nie można problemu dopalaczy zamiatać pod dywan. Pokazuje się nam on co chwilę w mediach w sposób bardzo ostry, kiedy jest już za późno, kiedy dzieje się coś już bardzo złego. Uznaliśmy, że młodych ludzi, gimnazjalistów, trzeba w tym zakresie edukować. Trzeba pokazywać im zło wynikające z używania dopalaczy, aby ta ciekawość młodzieńcza, zainteresowanie na zasadzie, że inni też tego próbują, nie wyrządziły im
nieodwracalnych szkód. Młodych ludzi ciągle trzeba przestrzegać. I dlatego włączyliśmy się w realizację tego projektu. Każdy uczeń otrzyma do swoich rąk edukacyjny komiks. Pewnie ich rodzice też go przeczytają. W związku
z tym jego oddziaływanie będzie bardzo szerokie. I o to nam chodzi. I jeśli jeszcze wszyscy uczniowie w tym samym
czasie zetkną się z komiksem, to o tym będzie się mówić, dyskutować. A więc zdwojona siła oddziaływania. I w tym upatruję też sukcesu akcji. Muszę zaznaczyć, że nasze włączenie się w akcję nie jest spowodowane tym, że u nas jest jakiś nadzwyczajny problem z dopalaczami, choć na pewno jakiś jest.

Kilka lat temu były głośne akcje zamykania punktów z dopalaczami. Wojna z nimi miała być wygrana, ale nie jest.

Przygnębia mnie to, że w momencie, gdy jest tragiczne zdarzenie, wówczas o tym się głośno mówi, a później się o tym zapomina, aż do następnego razu. Jako rodzice, ludzie dorośli powinniśmy zrobić wszystko, żeby naszą młodzież przed tym ostrzec i uchronić.

Dlaczego młodzi ludzie sięgają po dopalacze?

To jest źle rozumiana młodzieńcza fantazja, ciekawość, popisywanie się przed innymi. To jest moja ocena. Nie jestem fachowcem od tych spraw. Podkreślę jeszcze raz. Bardzo ważne jest edukowanie młodych ludzi, uświadomienie im, że
branie dopalaczy nie jest trendy i niesie ze sobą śmierć.

Dziękuję za rozmowę.

W naszą akcję włączyły się m.in. samorządy z Miastka, Lęborka i Słupska. Na terenie właśnie tych gmin w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych pojawi się wspomniany komiks „Mocarz”. W nim nasz redakcyjny kolega, utalentowany i nagradzany rysownik Wojciech Stefaniec bardzo sugestywnie pokazał, co dzieje się z człowiekiem po dopalaczach. Komiks „Mocarz” można też nieodpłatnie dostać w redakcji.

Zobacz nasz serwis specjalny STOP DOPALACZOM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trzeba wszystkim pokazywać zło dopalaczy (rozmowa) - Głos Pomorza

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński