Trują na szkoleniach

Pomimo przekroczenia dopuszczalnych stężeń trucizny w powietrzu nie przerwano prowadzenia szkoleń w skażonym budynku.

Nieznośny smród

Smród był wyczuwalny w korytarzu prowadzącym do sekretariatu. Po wojnie w tej części budynku prawdopodobnie były impregnowane podkłady kolejowe. Doszło wówczas do nasączenia jednej ze ścian związkami chemicznymi używanymi do impregnacji. Cztery lata temu CKZ przejął wyremontowane pomieszczenia. Jednak po pewnym czasie pracownicy zaczęli wyczuwać drażniący zapach, który w końcu stał się tak intensywny, że rozpoczęto poszukiwania jego źródła.

- Zerwaliśmy część rygipsów i wtedy okazało się, że zapach wydobywa się ze ściany - mówi Jacek Lisiak, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego w Stargardzie.

Część cegieł pod zbitym tynkiem ma brunatną barwę i jest nasączona silnie cuchnącą substancją. Zneutralizowanie jej, zdaniem budowlańców, nie wchodziło w rachubę. Jedynym sposobem pozbycia się źródła zapachu okazało się usunięcie cegieł. Jednak w czasie remontu emisja zapachu jeszcze się nasiliła.

- Wezwaliśmy sanepid, żeby ustalić czy nie ma zagrożenia zdrowia osób przebywających w budynku - wyjaśnia Jacek Lisiak.

Śmierdzi tylko na korytarzu

Analiza pobranych próbek powietrza wykazała, że śmierdzącą substancją jest fenol.

- Stężenie fenolu w powietrzu w miejscu gdzie pobrano próbkę zostało znacznie przekroczone - mówi Renata Opiela, rzecznik Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Szczecinie.

Zabrakło jednak podstaw do przerwania szkoleń, bo próbki były pobrane tylko w korytarzu, w którym trwa remont.

- Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia o zapachu w salach, w których prowadzone są szkolenia. Dlatego próbki pobrano tylko na korytarzu. Gdyby do stargardzkiej stacji zgłosiła się osoba z objawami zatrucia to oczywiście konieczna byłaby interwencja. Do tej pory jednak nic takiego się nie stało - dodaje.

Szkolą się z bólem głowy

W tej chwili w CKZ szkoli się 50 osób. Nikt nie zgłaszał w administracji centrum żadnych dolegliwości związanych ze smrodem. Nie oznacza to jednak, że kursanci nie odczuwają skutków działania fenolu.

- W salach jeszcze można wytrzymać, ale na korytarzach smród jest nie do zniesienia - mówi jedna z osób szkolących się w stargardzkim CKZ. - Po całym dniu zajęć wychodzę z bólem głowy. Nie rozmawiałam z administracją, bo chcę spokojnie skończyć kurs, poza tym przecież nie przeniosą nas w inne miejsce - dodaje.

Usuwanie nasączonych fenolem cegieł powinno zakończyć się w tym tygodniu. Do tego czasu stężenie trucizny w powietrzu będzie przekraczało dopuszczalne normy. Jednak w opinii szczecińskiego sanepidu opary na korytarzu nie stanowią zagrożenia dla ludzi.