Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne rozmowy i pokusa jedzenia. Jak to przeżyć

Anna Folkman, Celina Wojda
Podziękuj za prezenty, nie mów o chorobach. Kiedy ślub? Nie chcesz? Nie odpowiadaj! Świąteczne jedzenie jest smaczne, ale też i kaloryczne. Jak poradzić sobie z przejedzeniem.

Właściwością świątecznego czasu jest otwieranie się emocjonalne na drugiego człowieka.

- Językiem psychologii owo „otwieranie się” będzie oznaczało empatyczny kontakt z bliskimi i pielęgnowanie więzi. Jeśli w ten sposób doświadczamy świąt nie musimy gorączkowo zastanawiać się nad tym co wypada i jak zareagować na daną sytuację - mówi dr Agata Giza-Zwierzchowska - psycholog, psychoterapeuta. - Wystarczy abyśmy byli po prostu sobą i z uważnością oraz otwartością i radością przeżywającymi świąteczny czas. Pozwólmy sobie przy tej okazji także na poczucie humoru, które pozwala omijać interpersonalne mielizny. Nie mylmy go jednak ze złośliwością. Raczej podchodźmy zarówno do tych bliskich naszemu sercu krewnych, jak i tych dalszych z wyczuciem i empatią.

Kiedy ślub? Kiedy wnuki?

- Złotą zasadą radzenia sobie z niewygodnymi pytaniami jest świadomość, że wcale nie musimy na nie odpowiadać. Najzwyczajniej w świecie możemy, puszczając je mimo uszu, przekierować rozmowę na nowe tory, samemu zadając pytanie na inny temat - zauważa psycholog. - Oczywiście jeśli chcemy, to wywołani pytaniami mamy także prawo do wyrażenia swojego stanowiska nawet jeżeli jest ono odmienne od oczekiwań pytających. W końcu nikt nie powinien mieć żalu jeśli wyrażamy szczerze swoją opinię.

Pierwszy raz u przyszłych teściów

- Ważny jest szacunek okazywany rodzicom i rodzinie partnera. To dobra podstawa i swoista baza dla budowania związku uczuciowego - mówi dr Agata Giza-Zwierzchowska. - Ważna jest także otwartość i serdeczność przy pierwszych spotkaniach z rodziną. Możemy wcześniej przemyśleć sobie i przygotować o czym chcielibyśmy opowiedzieć rodzinie swojego partnera oraz jakich pytań wolelibyśmy uniknąć. Ważna jest także symetria. Unikajmy opowiadania o sobie cały czas, okazujmy zainteresowanie i słuchajmy także drugą stronę. Dobre spotkanie to takie, w którym możliwe jest tak pokazanie kawałka swojego świata, jak i poznania wewnętrznego krajobrazu drugiej osoby. Na pierwszym spotkaniu z rodziną partnera warto poszukać tego co łączy: szukajmy zatem podobieństw, to buduje więź. Na różnice naturalnie też przyjdzie czas, ale już w kolejnych odsłonach.

Termofor od teściowej

Zawsze warto podziękować za prezenty. Niektóre podarki mogą nas jeszcze zaskoczyć swoją nieoczekiwaną użytecznością.

- Tak przykładowo, termofor otrzymany od osławionej „teściowej”, który średnio nas zachwycił, może nam się nieoczekiwanie przysłużyć w czasie ciężkiego przeziębienia. Podejdźmy do prezentów i relacji z humorem i wyobraźnią. Ostatecznie zawsze można niechciany przedmiot w dobie wymian i zwrotów w sklepach wymienić na taki, który nas zadowoli - zauważa dr Giza-Zwierzchowska.

Dziękuję, nie jem

Co jeśli jesteśmy na diecie i niewiele jemy. Jak nie urazić gospodarzy? Mówić o tym?

- W naszej tradycji święta nieodzownie wiążą się z czasem wspólnej biesiady. Należy pamiętać, że tradycja ta została wzmocniona przez lata niedostatków kiedy to dla większości jedynie w okresach świątecznych dostępne były tak oczywiste dziś na co dzień produkty jak banany, pomarańcze czy szynka. Jeżeli więc zamierzamy występować przeciwko tradycji obfitego spożywania w okresie świąt to dobrze jeśli uczciwie wyjaśnimy dlaczego tak się dzieje. Z łatwością unikniemy w ten sposób podejrzeń o chorobę lub nieuprzejmość - radzi - dr Agata Giza-Zwierzchowska.

Dystans do konfliktów

Święta same w sobie stanowią wymarzoną okazję do zażegnania wszelkich dotychczasowych konfliktów. To doskonały czas do wzajemnego przebaczenia i pojednania. Oczywiście warto z tego kontekstu świąt korzystać zanim przełamiemy się opłatkiem i siądziemy do wigilijnego stołu. W razie trudności z samodzielnym doprowadzeniem do pogodzenia zwaśnień warto pamiętać, o tym, że można w tym zakresie skorzystać ze wsparcia mediatorów. Są oni profesjonalistami w dziedzinie doprowadzania do zgody zwaśnionych stron. Jeśli jednak mimo podjętych starań nie uda się nam pogodzić z kimś z kim przyjdzie nam wspólnie świętować warto zachować wobec siebie neutralny dystans, omijać tematy „dzielące” tak aby nie eskalować nierozwiązanych zatargów.

Bez polityki i chorób

Ostatnio najbardziej dzielącym polskie rodziny tematem jest polityka. Może jej warto właśnie unikać przy wigilijnym stole?

- Podobnie rzecz ma się z dyżurnym tematem „chorób wszystkich naszych bliskich”, który skutecznie obniża nastrój w naszych domach do poziomu temperatury za oknem - mówi psycholog. - Rozmawiajmy o wszystkim, co dla nas ważne. Dzielmy się słowem jak opłatkiem. Nie poprzestańmy też w te święta na słowie. Wyciągnijmy śpiewniki z kolędami, posłuchajmy razem ich ciekawych aranżacji i sami także nie wzbraniajmy się przed śpiewaniem. Jestem przekonana, że można być blisko i radośnie przy stole pomimo różnic i opinii nas dzielących i tego właśnie wszystkim na te nadchodzące święta życzę.

Świąteczne jedzenie

Wigilijna wieczerza pomimo tego że jest postna wcale nie jest małokaloryczna. Świąteczne stoły uginają się od potraw, przekąsek, smakołyków i deserów. Po całym dniu poszczenia zasiadamy do suto zastawionego stołu i próbujemy wszystkiego, bo tak każe tradycja. My postanowiliśmy sprawdzić, jakie skutki tradycja ma dla naszego żołądka.

Kaloryczność potraw w dużej mierze zależna jest od sposobu przygotowania posiłków. W niektórych domach podaje się pierogi podsmażane, a w innych tylko ugotowane. Niektórzy dodają do sałatki majonez, a inni zastępują go jogurtem. Bigos tradycyjny przygotowywany jest na boczku i wieprzowinie, w wersji lżejszej na piersi z kurczaka. W zależności od produktów i sposobu przyrządzania dań wigilijna kolacja może mieć nawet do 1500 kcal! Dodamy do tego słodycze z prezentów, słodkie napoje i przeładowanie żołądka mamy gwaratowane.

- Pamiętajmy, że to jest 1500 kcal spożyte w jednym posiłku, często po całodziennym poście - przestrzega dietetyk Zuzanna Janicka z Domu Dobrej Diety. - Kapusta kiszona, mięso, smażona ryba, grzyby, majonez to produkty ciężkostrawne dla naszego organizmu, a w wigilijny wieczór tworzymy w naszych żołądkach miksturę tych wszystkich produktów, która jest ogromnie ciężkostrawna - przez sam produkt, ale i ilość.

Nikt oczywiście nie mówi, że w Wigilię mamy jeść sucharki. Chodzi o to, abyśmy tego dnia zachowali zdrowy rozsądek żywieniowy i nie naładowali się tysiącami kalorii, które później będziemy przeklinać w dniu sylwestra.

Przykładowo w w 100 gramach barszczu czerwonego mamy 32 kalorie, 100 g bigosu to 119 kalorii, 100 gramowy karp w galarecie z warzywami ma 137 kalorii, smażony łosoś - 380 kalorii. Na wigilijnym stole najwięcej kalorii w 100 gramach mają: śledź w oleju - 301 kalorii, keks - 385 kalorii i rolada z masą makową - 349 kalorii.

Żeby się nie przejeść

Świąteczne jedzenie często nie ma granic, jemy tyle ile będzie ustawione na stole. Podczas świątecznego biesiadowania nie sposób przecież odmówić babci, która lepiła pierogi przez cały dzień, mamie, która przygotowała najwspanialszą na świecie rybkę, czy cioci, która miała nowy przepis na i koniecznie trzeba spróbować. A po takim kosztowaniu i smakowaniu nasz żołądek woła o pomoc, bo w tym magicznym czasie dziennie pochłaniamy nawet do 5 tys. kcal!

- Zazwyczaj okres świąteczny w Polsce jest spędzany na biesiadowaniu przy stole, gdzie często po obfitym posiłku dokładamy sobie porcję bigosu, plaster szynki, kawałek makowca, a całość popijamy kawą. Żołądek jest wielkości dwóch naszych pięści i posiada określoną objętość, nie rozciągajmy go niepotrzebnie - przestrzega pani Zuzanna.

Za bardzo dobre, naturalne wspomagacze trawienia uznaje się przyprawy, które dodajemy do świątecznych potraw. Szczególnie zaleca się użycie: kminku, anyżu, cynamonu, imbiru i cząbru. Jeśli chcemy aby nasz żołądek dobrze pracował, nie zapominajmy o odpowiednim nawodnieniu.

- Powinniśmy spożywać minimum 1,5 litra wody dziennie, ale nie podczas posiłków - mówi dietetyk. - Wodę, jak inne napoje, powinniśmy pić pomiędzy posiłkami, bezpośrednio przed lub minimum 30 minut po posiłku. Czarna herbata oraz kawa są produktami, które odwadniają nasz organizm.

W świątecznym jedzeniu starajmy się zachować zdrowe nawyki żywieniowe. Pamiętajmy o regule pięciu posiłków w odstępie 3-3,5 godzin. Ale musimy pamiętać także, że posiłkiem jest również jabłko czy plaster szynki. Jedzmy takie porcje by się najeść, ale nie przejeść.

Każdy z nas doświadczył zmęczenia po świętach. Często wynika ono z przemęczenia intensywnymi przygotowaniami przedświątecznymi, ale przede wszystkim z przejedzenia. Dla organizmu ogromnym wysiłkiem jest strawienie takiej ilości pożywienia.

- Przejedzenie będzie objawiało się ciężkością, sennością, zmęczeniem, a nawet bólem głowy - zauważa Zuzanna Janicka. - Pomiędzy posiłkami wyjdźmy na spacer, pobawmy się z dziećmi, zagrajmy w coś. Niech czas świąt będzie czasem spędzonym w rodzinnym gronie, wśród najbliższych.

Oczyszczenie po świętach

Po kilku dniach siedzenia przy stole i zajadania się świątecznymi smakołykami warto oczyścić swój organizm. Jaki jest najlepszy na to sposób?

- Dobrym przykładem w naturalnym oczyszczaniu będą naturalne koktajle sporządzone na bazie pietruszki i pomarańczy z dodatkiem imbiru - sugeruje pani Zuzanna. - Podstawą żywienia powinny być produkty lekkostrawne, oparte na kaszy, ryżu, warzywach czy owocach. Głównym zadaniem jest alkalizacja, czyli odkwaszenie naszego organizmu. Nie należy również zapominać o regularnym piciu wody. Lekkostrawna dieta zapewni nam lepsze samopoczucie, energię i dobre samopoczucie podczas zabawy sylwestrowej.

Przy oczyszczaniu organizmu pomocne będą też suszone owoce, chociażby te, z których robi się kompot wigilijny. Suszone śliwki, morele, jabłka doskonale „wymiotą” z naszych jelit zaległe jedzenie.

Ruch to zdrowie

Jeśli już uda nam się odejść od świątecznego stołu, ruszmy się. Nie mówimy dzisiaj o bieganiu, chociaż to też jest jak najbardziej wskazana. Ale dla bożonarodzeniowych obżartuchów zaleca się spokojne spacery, najlepiej z rodziną, zabawę z dziećmi, czy przejażdżkę rowerem. Kilkanaście minut spędzonych aktywie na świeżym powietrzu poprawi nasze samopoczucie oraz trawienie.

Najlepszym mobilizatorem do tego będzie myśl o nadchodzącej zabawie sylwestrowej i kreacjach, w które musimy się zmieścić. Dlatego święta, świętami, ale trochę ruchu i umiaru w jedzeniu trzeba będzie zachować. Jednak mimo wszystko życzymy smacznego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński