Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne dni Anny Samusionek

Karol
Anna Samusionek z obecnym mężem Krzysztofem
Anna Samusionek z obecnym mężem Krzysztofem Archiwum
Popularna aktorka, którą aktualnie możemy oglądać jako Konstancję w telenoweli "Plebania", przeżywa gehennę. Pojawiły się plotki, że jej mąż Krzysztof, z którym się właśnie rozwodzi, zamierza walczyć o ich wspólną córeczkę Luizę Andżelikę.

33-letnia aktorka Anna Samusionek już całkiem oficjalnie przyznała się w z mediach do rozwodu ze swoim drugim już mężem 41-letnim Krzysztofem, który jest biznesmenem i właścicielem firmy konsultingowej. Podobno pierwsza rozprawa sądowa, która ma zakończyć to małżeństwo, odbędzie się jeszcze w tym miesiącu.

Od jakiegoś czasu aktorka chodzi zdenerwowana i spięta. W ciągu paru ostatnich miesięcy wyraźnie straciła na wadze. Do tego stopnia, że koleżanki po fachu oraz dziennikarki kolorowych czasopism prosiły ją o przepis na dietę-cud. Anna Samusionek odpowiadała, że jej najlepszą receptą na odchudzanie jest praca plus opieka nad córeczką.

Teraz wyszło na jaw, że prawdziwym powodem nowego imagu aktorki są poważne problemy z mężem. I bynajmniej nie chodzi tu o sam rozwód, bo decyzja o nim zapadła jeszcze w ubiegłym roku, lecz o to, że Anna Samusionek poważnie obawia się, że mąż będzie chciał odebrać jej Luizę Andżelikę.

O tym, jakie jest prawdziwe oblicze Krzysztofa, aktorka już dawno zdążyła się przekonać. Jak wieść niesie, biznesmen odebrał jej już prezent ślubny - wspaniałego czerwonego citroena C5. Dosłownie z dnia na dzień została pozbawiona samochodu, co znacznie utrudnia jej życie. Mieszka w podwarszawskiej Białołęce, skąd na plan "Plebanii" ma co najmniej kilkanaście kilometrów drogi.

W ogóle do głowy by jej nie przyszło, że mąż, z którym wprawdzie bierze rozwód, wykręci jej taki numer. I co więcej, nie może nic z tym zrobić, gdyż okazało się, że auto, które Krzysztof podarował w prezencie ślubnym Annie Samusionek, jest zarejestrowane na jego firmę.

Osoby dobrze poinformowane twierdzą zresztą, że aktorka źle oceniła możliwości finansowe swojego męża, a wtedy jeszcze narzeczonego. Wydawało jej się, że skoro jest biznesmenem, który na dodatek właśnie wrócił do Polski po wielu latach spędzonych w Australii, nie brakuje mu pieniędzy.

O węża w kieszeni też go nie podejrzewała, tym bardziej że na początku był dla niej niezwykle hojny. Obsypywał ją prezentami, finansował podróże do egzotycznych krajów, kupował drogie stroje. Podobno nawet obiecywał Annie, że wyprodukuje film fabularny po to, by mogła błyszczeć na dużym ekranie. Niestety, nic z tego nie wyszło.

Szeroko komentowano fakt, że Krzysztof wprowadził się do jej domku, który wybudowała razem z Pawłem Burczykiem. Nie da się ukryć, że życie zawodowe Anny Samusionek skomplikowało się, gdy - z miłości do męża - zmieniła wiarę i została wyznawczynią Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.

- Z powodów religijnych nie podejmuję pracy od zmierzchu w piątek do zmierzchu w sobotę - obwieściła reżyserom i niewykluczone, że właśnie z tego powodu niejedna rola przeszła jej koło nosa.
Tymczasem Krzysztof okazał się despotą i dosłownie we wszystkim chciał narzucać żonie swoją wolę. To na jego wyraźne życzenie Anna Samusionek zapuściła sobie włosy. Musiała też nosić ubrania kupione wyłącznie przez niego.

Dlatego niespełna półtora roku po ślubie powiedziała: "dość tego". A teraz drży ze strachu, że Krzysztof zechce odebrać jej córeczkę. Wszyscy wokół komentują, że na małżeństwie z biznesmenem wyszła jak Zabłocki na mydle. Tylko koleżanki pocieszają ją, że w Polsce sądy zawsze stają po stronie matki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński