Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna przeprawa przez Bosfor. Chemik Police zagra z markowym rywalem

(sz)
Andrzej Szkocki
Po ponad dwóch latach przerwy Chemik Police zagra ponownie w hali Fenerbahce Stambuł. Poprzednio dostał tam mocne lanie.

Ten mecz da odpowiedź, czy Chemik stoi w jednym szeregu z europejskimi mocarzami, czy w trudnej grupie będzie tylko tłem. Drużyna Marcello Abbondanzy rozpoczęła walkę w Lidze Mistrzyń od porażki 1:3 z CSM Bukareszt. Jeżeli również po drugim spotkaniu będzie mieć zero punktów, rachowanie szans na awans trzeba będzie odłożyć na lepsze czasy. Faworytem jest Fenerbahce Stambuł, ale przecież w poprzednim sezonie, nękany problemami Chemik, był w stanie powalczyć w hali Dynama Kazań i mógł tam zdobyć minimum punkt. Nie jest tak, że najsilniejsze kluby Europy są na nieosiągalnym poziomie.

W 2016 roku Chemik dostał w Stambule mocne lanie 0:3, a w dwumeczu z gigantem nie wygrał nawet seta. Siła ataku Fenerbahce, w którego składzie była Kim Yeon-Koung, była zdecydowanie większa niż policzanek. Mistrz Polski podporządkował wówczas rywalizacji z najlepszym klubem Turcji kilka tygodni, ale kiedy wyszedł na boisko, nie miał argumentów, żeby przeciwstawić się faworytowi.

- Fenerbahce nie bez powodu było faworytem Ligi Mistrzyń. To tak klasowa drużyna, że jeżeli skupisz się na zatrzymaniu jednej zawodniczki, zostaną jeszcze trzy, cztery inne, dlatego tak trudno jest zdominować tego rywala - mówił Giuseppe Cuccarini, który wtedy był szkoleniowcem Chemika.

Wyprawy polskich drużyn nad Bosfor nie są tylko pasmem niepowodzeń. W 2013 roku Muszynianka Muszyna wywalczyła Puchar CEV właśnie w Stambule pokonując 3:2 Fenerbahce. Drużyna Bogdana Serwińskiego była pełna obecnych albo byłych siatkarek Chemika. Były w nim Agnieszka Bednarek, Sanja Popović, Anna Werblińska, Aleksandra Jagiełło, Paulina Maj-Erwardt i Katarzyna Gajgał-Anioł. Ta wygrana była jedną z najbardziej pamiętnych przedstawiciela Ligi Siatkówki Kobiet w europejskich pucharach.

W tym samym roku trenerem Fenerbahce został Marcello Abbondanza, który aktualnie jest szkoleniowcem Chemika. Jego czteroletnia kadencja w Stambule była naszpikowana sukcesami. Włochowi co prawda nie udało się poprowadzić siatkarek z Turcji do zwycięstwa w Lidze Mistrzyń, ale zdobył brązowe medale elitarnych rozgrywek, a także pięć trofeów w kraju. Z tego okresu pochodzi najbardziej znane zdjęcie Włocha w żółto-czarnym pasiaku z okazałym pucharem w dłoniach.

Aktualnie trenerem Fenerbahce jest Zoran Terzić, który w sezonie reprezentacyjnym prowadzi z sukcesami drużynę narodową Serbii. Bardzo dobrze zna Sladjanę Mirković, czyli rozgrywającą Chemika. Latem Terzić nie zabrał jej na mundial, więc Mirković, w przeciwieństwie do innej policzanki Bianki Busy, nie może pochwalić się złotym medalem mistrzostw świata. Obie Serbki powinny być mocno zmotywowane, żeby pokazać się z dobrej strony na oczach swojego selekcjonera.

Abbondanza dał do zrozumienia, że w starciu z Fenerbahce liczy najmocniej na Magdalenę Stysiak oraz Chiakę Ogbogu. W poprzednim, wygranym 3:0 meczu z #Volley Wrocław nastolatka była tylko zmienniczką, a Amerykanka nie ruszyła się z kwadratu rezerwowych.

Początek meczu Fenerbahce z Chemikiem w środę o godzinie 16.30 czasu polskiego. Transmisja w Canal+ Sport 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński