Tropem Wilczym - setki biegaczy na biegu ku pamięci Żołnierzy Wyklętych [wideo, zdjęcia]

mdr
Bieg "Tropem Wilczym" w dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Bieg "Tropem Wilczym" w dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Andrzej Szkocki
"Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych", pod tym hasłem odbył się drugi już w Szczecinie bieg przypominający Żołnierzy Wyklętych.
Tropem Wilczym -  bieg w Szczecinie ku pamięci Żołnierzy Wyklętych

Tropem Wilczym - bieg w Szczecinie ku pamięci Żołnierzy Wyklętych

Tych żołnierzy podziemia, którzy po roku 1944 nie chcieli zgodzić się na sowietyzację Polski i walczyli przeciwko nowej władzy. Zginęło ich około 15 - 20 tysięcy, a wiele grobów do dziś nie zostało zlokalizowanych. I być może nigdy nie zostaną odnalezione, jako że komuniści nie tylko grzebali zamordowanych w utajnionych miejscach, ale także ich palili, aby żaden ślad nie pozostał.

Bieg odbył się w Parku Kasprowicza. Pierwsze startowały maluszki w wieku przedszkolnym. Kolejna tura należała do uczniów szkół podstawowych, a dopiera trzecia, był biegiem właściwym. Dorośli mogli przebiec jeden dystans 1963 m (data śmierci Józefa Franczaka "Lalka", najdłużej ukrywającego się żołnierza podziemia) lub jego trzykrotną długość ok. 6 km.

Biegi rozpoczęły się już o godz. 11.30 obok Pomnika Czynu Polaków. Organizatorami biegu byli Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana" Oddział Okręgowy w Szczecinie, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie i Ruchowa Akademia Zdrowia. Mimo przenikliwego zimna i padającego deszczu w biegu wzięło udział kilkaset osób. Wszystkim przyznano specjalnie wybite z tej okazji medale i wręczono pamiątkowe koszulki. Humory wszystkim dopisywały, choć najbardziej dumnymi z ukończonych biegów były dzieci.

W trakcie zdarzył się incydent. Pewien osobnik próbował wygłaszać "dziwne" teorie na temat Żołnierzy Wyklętych i prowokować głównego organizatora Bartłomieja Ilcewicza, gdy udzielał wywiadu telewizji. Zignorowano go, a ten zniechęcony brakiem zainteresowania jego osobą, odszedł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

h
hdg11
W dniu 01.03.2015 o 18:57, ert napisał:

@ SAMD i kedlavTak, nowa władza była lepsza. Stawiała sobie jako cel emancypację, postęp kulturowy warstw upośledzonych oraz industrializacje Polski, z przemysłem ciężkim jako podstawą, słusznie ; versus kawaleria, śmieszne tankietki p-ko czołgom, żółwiowate myśliwce i inne sanacyjne osiągnięcia myśli Józefa Piłsudskiego i jego kamratów...tfu A, że były ofiary, były, ale to była wojna domowa, która po II wojnie światowej, zdewaluowała wartość życia ludzkiego...i tak Inka, ze spluwą w ręku, też mogła popełniać zbrodnie, chyba nie zabito jej bez powodu.

Facet, nie znasz historii wojskowości, a głos zabierasz. ledwie się nauczyłeś klikać, a już judzisz. Do książek, a nie do komentowania, tumanem pozostaniesz na całe życie.

z
zdziwiony
W dniu 01.03.2015 o 18:58, Henryk12 napisał:

Nasz jedynie słuszny pan prezydent, Bronisław Komorowski, w Belwederze podczas dzisiejszego wręczania not identyfikacyjnych rodzinom pomordowanych przez SB powiedział:"Pamiętamy, mamy w zasadzie jasny plan działania związany z potrzebą odbudowy, w narodowym wymiarze, pamięci o ofiarach czasów stalinowskich, o ofiarach, które były ofiarami właśnie tych Żołnierzy Wyklętych"

Może to świadczyć o dwóch kwestiach:

albo pan prezydent znów coś źle przeczytał z kartki (trochę się mu ręce trzęsą, więc kartka z tekstem lata mu przed oczami);

albo pan Nałęcz wytłumaczył mu, że należy uśmiechnąć się do lewicowego elektoratu, bo inaczej kicha - przyjdzie się wyprowadzić z Belwederu a gdzie oni taką fuchę znajdą? Z danych badania opinii społecznej wynika, że apologeci "żołnierzy wyklętych" i tak na niego nie zagłosują więc należy zachęcić tych, którzy dotychczas nie uważali pana Komorowskiego za swego reprezentanta. To tylko wyborcza retoryka.

z
zdziwiony
W dniu 01.03.2015 o 18:53, grys napisał:

Przyjęto na listy - na podstawie zgłoszeń - 240 osób, ale przyszło biegać dużo więcej. Trzeba było być, to byś wiedział.

Pretensje miej do mediów, bo to one tworzą przekaz. Nie jest moim zadaniem porównywanie stanu rzeczywistego z pokazanym przez media. Czy nie rozumiesz, że wszelki w takich sprawach "przesadyzm" bardziej szkodzi niż pomaga? Skoro jest widoczna rozbieżność pomiędzy tym, co głoszą organizatorzy a tym, co można było zobaczyć i różnicę tę dostrzeże każdy, to powstaje pytanie: "po co to?" Skoro ktoś mija się z prawdą w jednej, sprawdzalnej kwestii, może mijać się także w innych. Zaś sprawa jest trochę poważniejsza niż bełkot jakiegoś związkowego watażki o "setkach tysięcy wspierających protest" czy fantasmagorie politycznego lidera, widzącego dziesiątki tysięcy w marszach poparcia. Tezę, że kłamstwo użyte w wyższych celach jest prawdą - już przerabiałem.

R
RP

Były przypadki, że zabijali chłopów , bo wzięli ziemię/ kto by za darmo nie wziął/, ocena nie jest tak jednoznaczna.

H
Henryk12

Nasz jedynie słuszny pan prezydent, Bronisław Komorowski, w Belwederze podczas dzisiejszego wręczania not identyfikacyjnych rodzinom pomordowanych przez SB powiedział:

"Pamiętamy, mamy w zasadzie jasny plan działania związany z potrzebą odbudowy, w narodowym wymiarze, pamięci o ofiarach czasów stalinowskich, o ofiarach, które były ofiarami właśnie tych Żołnierzy Wyklętych"

 

e
ert

@ SAMD i kedlav

Tak, nowa władza była lepsza. Stawiała sobie jako cel emancypację, postęp kulturowy warstw upośledzonych oraz industrializacje Polski, z przemysłem ciężkim jako podstawą, słusznie ; versus kawaleria, śmieszne tankietki p-ko czołgom, żółwiowate myśliwce i inne sanacyjne osiągnięcia myśli Józefa Piłsudskiego i jego kamratów...tfu A, że były ofiary, były, ale to była wojna domowa, która po II wojnie światowej, zdewaluowała wartość życia ludzkiego...i tak Inka, ze spluwą w ręku, też mogła popełniać zbrodnie, chyba nie zabito jej bez powodu.

 

g
grys
W dniu 01.03.2015 o 18:43, zdziwiony napisał:

"... w biegu wzięło udział kilkaset osób.". Możliwe, tylko, że najwyższym numerem startowym był nr niewiele powyżej 200. Nr z "trójką" z przodu - nie zauważyłem. Co prawda - 300 to "kilkaset" ale 900 - także. Za komentarz niech wystarczą zdjęcia 3 i 4. Jakie wzorce, takie postawy. Wystarczy, że organizatorzy mają z czego być dumni. Za  kilka lat dzieci będą się uczyć, że dzięki niezłomnej postawie Józefa Franczaka do Polski należy lewobrzeżny Szczecin co symbolizuje pomnik na Jasnych Błoniach.

Przyjęto na listy - na podstawie zgłoszeń - 240 osób, ale przyszło biegać dużo więcej. Trzeba było być, to byś wiedział.

A
Agata

Tadeusz M. Plużański opisuje kwestie związane z naszym niejednoznacznym pojmowanie przeszłości (chodzi m.in. o film i prokuratorą Wolińską, która skazywała na śmierć AK-owców, a później brylowała na salonach w Wielkiej Brytanii, jak gdyby nigdy nic się nie stało: 

Na początku polskich starań o ekstradycję prokurator Wolińskiej-Brus w „Daily Mail” można było przeczytać: „Za ozdobnymi oknami imponującej wiktoriańskiej posesji w północnym Oksfordzie 80-letnia żona czołowego oksfordzkiego akademika czeka na dzwonek do drzwi. (…) Pieczołowicie skonstruowane emigracyjne życie profesora Brusa i jego żony zawaliło się. Oboje ukrywają się w domu za zaciągniętymi zasłonami, z niepokojem wyczekując wieści z Ambasady RP w Londynie lub brytyjskiego MSW”. My też czekaliśmy…
„Fajna pani. Otwarta, ironiczna, ciepła. To był dla mnie szok, kiedy się dowiedziałem – wiele lat później – że Polska żąda jej ekstradycji” – mówił „Gazecie Wyborczej” Paweł Pawlikowski, który do Oksfordu przyjechał z Polski jako młody chłopak, a Wolińską poznał, studiując w latach osiemdziesiątych u jej męża, prof. Włodzimierza Brusa. Jego państwo Brusowie wpuścili do domu, a potem podejmowali podwieczorkami. I zainspirował się tym, „ile osobowości może pomieścić się w jednym człowieku”. Tak powstała jedna z głównych bohaterek „Idy” – Wanda (w tej roli znakomita Agata Kulesza).
Na te kilka osobowości Wolińskiej zwróciła kiedyś uwagę Anna Applebaum, żona Radka Sikorskiego, i w 1998 r. napisała tekst: „The Three Lives of Helena Brus” („Trzy życia Heleny Brus”), akcentując, że w czasie wojny była w warszawskim getcie i to zdeterminowało jej późniejsze losy.
Bardziej pryncypialna była „Gazeta Wyborcza”, która przez wiele miesięcy przemilczała zbrodnie Wolińskiej, a w końcu – gdy sprawa stała się zbyt głośna – opublikowała sążnisty materiał. Podkreślano w nim, że fakt przebywania w getcie zmywał jej późniejsze winy – na zawsze pozostała ofiarą, nigdy katem. Jakże podobnie zabrzmiała potem Jewish Telegraphic Agency: doznawane w getcie cierpienia uprawniły Wolińską do późniejszego prześladowania Polaków (czytaj: polskich antysemitów).
Z kolei „The Independent” podkreślał, że Wolińska jest jedną z nielicznych już przedstawicielek mniejszości żydowskiej w Polsce, która ocalała z Holokaustu: „Byłaby to więc ekstradycja do kraju, gdzie znajdują się takie miejsca, jak Oświęcim i Brzezinka”. W te same tony uderzył też „The Sunday Times”: „Czy Żyd może liczyć na sprawiedliwość w kraju Auschwitz, Majdanka i Treblinki, gdzie antysemityzm rodem ze średniowiecza wciąż pozostaje przygnębiająco mocno okopany? (…) Polski antysemityzm odradza się w sposób alarmujący”.

 

z
zdziwiony

"... w biegu wzięło udział kilkaset osób.". Możliwe, tylko, że najwyższym numerem startowym był nr niewiele powyżej 200. Nr z "trójką" z przodu - nie zauważyłem. Co prawda - 300 to "kilkaset" ale 900 - także. Za komentarz niech wystarczą zdjęcia 3 i 4. Jakie wzorce, takie postawy. Wystarczy, że organizatorzy mają z czego być dumni. Za  kilka lat dzieci będą się uczyć, że dzięki niezłomnej postawie Józefa Franczaka do Polski należy lewobrzeżny Szczecin co symbolizuje pomnik na Jasnych Błoniach.

p
polaczek
a czemu ci panowie na zdjęciu w rajtuzach biegają ... i to czarnych?
k
kedlav
Kolego, skoro było lepsze to czemu tego już nie ma? Odpowiem: bo nie było lepiej. Brzesc, Bereza Kartuska przecież to pikuś przy zbrodniach UB i SB. Zacofanie przemysłu? O czym Ty bredzisz? Przemysł był dopiero budowany bo zaborcy nie inwestowali w polskie ziemie. Analfabetyzm moze i owszem, ale w zsrr go nie bylo? Chyba nawet większy. Wróć do książek. Chwała Żołnierzom Wyklętym. Chwała Cichym Bohaterom
S
SAMD
W dniu 01.03.2015 o 16:25, ert napisał:

Szerzenie kultu "żołnierzy wyklętych" jest dalszym ciągiem, aplikowanego durnym Polaczkom kultu powstań wszelkich...im bardziej kosztowne tym lepiej. Precz  z kultem głupców co chcieli odwrócić wyniki II wojny, też z bronią w ręku. Zdradą była walka o przedwojenną Polskę /innej nie było/ z Brześciem, Berezą Kartuską, mordami politycznymi "nieznanych sprawców", drastyczną biedą, analfabetyzmem, zacofaniem przemysłu i drastycznym bezrobociem...któremu państwo przeciwdziałało, zamiast uprzemysłowieniem, organizowaniem emigracji do Argentyny, Brazylii itd.itp.. Lepsze było niepewne nieznane, niż nędzne i głupie stare.

Lepsza była zgoda na Polskę Ludową, ktos ty?

Zresztą wielu Żołnierzy Wyklętych jako alternatywę dla ukrywania się czyli dalszej walki miało strzał w potylicę. Rozumiesz to?

 

Mordowali nawet sanitariuszki. Dzisiaj piszą o Ince, poczytaj sobie.

 

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie