Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Sarmaty wyrzucony na trybuny. Gryf wraca na właściwe tory, Ina już na podium

Krzysztof Ufland
W Chociwlu i Chojnie kibice oglądali ciekawe widowiska. Piast przegrał z Iną Goleniów, a Odra wygrała z Kluczevią Stargard.

Bramki nie padły w meczu Hutnika Szczecin z Drawą Drawsko Pomorskie. Oba zespoły prezentują ciekawy i ofensywny futbol, ale w meczu bezpośrednim wolały zabezpieczać tyły. W pierwszej połowie częściej atakowali gospodarze, którzy trzykrotnie byli bliscy strzelania gola.

Drawa przycisnęła za to w końcówce, ale też nie zdołała zdobyć gola. Remisem piłkarze Hutnika przełamali fatalną passę. Wcześniej przegrali na boisku trzy spotkania z rzędu (jedno z nich Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej zweryfikował jako walkower na korzyść szczecinian).

W coraz trudniejszym położeniu znajduje się Piast Chociwel, który nie wygrał już od siedmiu spotkań! Podopieczni Mateusza Rynkiewicza jedynie dobrze zaczęli ligę, w czterech kolejkach raz wygrywając i trzykrotnie remisując. Później było już tylko gorzej, gdyż Piast przegrał cztery mecze z rzędu. Pojedynek z Iną Goleniów zaczął się dla gospodarzy dobrze, bo objęli prowadzenie. Jednak goście wygrali dzięki lepszej dyspozycji dnia, gdyż w końcówce przycisnęli i zdobyli dwa gole. Szkoleniowiec Piasta musi pomyśleć, co zrobić, by zespół zaczął grać lepiej. Bo personalnie nie jest słaby.

Podopieczni Stanisława Kuryłły rozstrzygnęli spotkanie już po 30. minutach, gdy prowadzili trzema golami. W 78. minucie piłkę Kamilowi Paceltowi zabrał Mariusz Kostur i popędził na bramkę Sarmaty. W polu karnym Pacelt powalił na ziemię Kostura, a sędzia odgwizdał "jedenastkę" i pokazał obrońcy Sarmaty czerwoną kartkę.

- Może to zabrzmi śmiesznie, ale mimo wysokiej porażki, mecz był wyrównany - stwierdził po spotkaniu trener Sarmaty, Tomasz Surma, którego sędzia wyrzucił w drugiej połowie na trybuny. - Przy wyniku 1:3 mieliśmy szansę odwrócić jego losy. Szkoda, że sędzia liniowy nie widział, jak młody Wojtek Guźniczak dostał łokciem w twarz. To mnie zdenerwowało, powiedziałem kilka słów i sędzia usunął mnie na trybuny.

Kolejne zwycięstwo beniaminka, który staje się pomału jednym z kandydatów do awansu. Bałtyk Koszalin pozostaje jedynym niepokonanym zespołem w lidze, a na własnym boisku wygrywa wszystkie mecze. Nie inaczej było w pojedynku z Leśnikiem Manowo, który gospodarze gładko wygrali 2:0. Bałtyk mógł wygrać zdecydowanie wyżej, ale podopieczni Wojciecha Megiera byli tego dnia wyjątkowo nieskuteczni.

Odblokowała się Vineta Wolin, która w każdym kolejnym meczu prezentuje coraz lepszy futbol. Przekłada się to na wyniki, gdyż podopieczni Andrzeja Ossowicza w ostatnich czterech meczach zdobyli 8 punktów, "urywając" oczka m.in. silnemu Bałtykowi. W meczu z Lechem Czaplinek trwała wymiana ciosów. Dopiero osiem minut przed końcem ładną akcję zespołu wykorzystał Daniel Mężydło i dał Vinecie zwycięstwo.

Kiedy przed meczem pytaliśmy kilku znawców IV ligi, kto wygra w meczu beniaminków z V ligi "szczecińskiej", bez wahania wskazywali na Kluczevię Stargard. Twierdzili, że to zespół lepiej poukładany, który nie powinien mieć problemów z Odrą Chojna. Tym większe musiało być ich zaskoczenie, gdy gospodarze gładko wygrali. Na pochwały w zespole Odry zasługuje młody Oskar Janik, który gra bardzo ciekawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński